NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PICIE - ALKOHOLIZM

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 13 / 15>>>    strony: 123456789101112[13]1415

Picie - alkoholizm

  
obsesja
08.02.2013 00:00:22
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 53 #1177163
Od: 2011-12-31


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
http://www.alkoholizm.com.pl/forumalko/index.php
  
Electra24.04.2024 11:31:21
poziom 5

oczka
  
dammek
28.02.2013 08:52:44
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #1219847
Od: 2013-2-28


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA



Witam i zapraszam do mnie.
Może komuś pozwoli to uzyskać jedność duszy z umysłem.
Pozdrawiam wesoły


  
farba
28.02.2013 20:39:43
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #1221250
Od: 2013-2-28
    maxis pisze:

    Jeśli często wypijasz więcej niż zamierzałeś lub chciałeś; jeśli z powodu alkoholu wpadasz w kłopoty; jeśli podczas picia miewasz zaniki pamięci - to być może jesteś alkoholikiem.
    Nikt w AA nie postawi ci diagnozy, czy jesteś uzależniony czy nie. Taka decyzja zależy wyłącznie od ciebie.

    na tej stronie masz pytania zadaj je sobie?????
    http://www.aa.org.pl/aa5.htm

    na mojej stronce masz objawy choroby alkoholowej:
    http://terapia.startowy.com/
    alkoholik który dużo pije nie przyzna sie przed sobą że jest alkoholikiem dopiero gdy posłucha innych alkoholików i ich przeżyć porówna je ze swoimi to stwierdzi na podstawie faktów przeżytych przeżyć że może nim jest.
    Jeżeli uczciwie podejdziesz do sprawy sam wobec siebie to możesz się do tego przyznać ale nie znaczy wcale,że to będziesz akceptował.Moje zdanie jest takie na ten temat jeżeli pijesz jeden dzień i na drugi wypijesz jedno piwo lub szklankę alkoholu jesteś na drodze do uzależnienia,niestety wszystko w twoich rękach tylko po co marnować sobie życie,wszyscy przestają kiedyś pić tylko niektórzy po śmierci.
  
Enelper
19.03.2013 19:12:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1251904
Od: 2013-3-19
    Martana pisze:

    To zabawne, że wszyscy na siłę starają się tłumaczyc pijaństwo dzieci: patologią w domu, brakiem zainteresowania ze strony rodziców... Chodziłam do elitarnej szkoły, byłam i do tej pory jestem oczkiem w głowie mamusi, nigdy nie brakowało mi ani miłości, ani zrozumienia, ani uwagi ze strony kogokolwiek. Brakowało mi tylko śmiałości, by wykrzykiwac światu to, co naprawdę chciałam. Taki stan rzeczy minął po tych dwóch kieliszkach wina - ja się nie upiłam, ja zaczęłam byc sobą i tyle. Czemu nie zamieniłabym tych kilkunastu lat chlania na czas niewinności i trzeźwości? Bo teraz, po takiej szkole życia i wypiciu tych hektolitrów gorzały, nie potrzebuję jej więcej, by być sobą. Rozszerzyła mi się percepcja, nie boję się już niczego i nikogowesoły. Pytasz, czemu chcę pomagać innym. To proste. Wiem chyba najlepiej jak to jest czuć głód alkoholowy. To gorsze od najgorszego bólu fizycznego, to bycie więźniem własnej głowy, to udręka śmiertelnie chorego umysłu w modelowo zdrowym ciele. Ludzie wmawiają sobie, że mogą im pomóc jakieś terapie, jakieś 12 kroków, paplanina, wiara w gusła itd. Nie, to im nie pomoże. Wpakowali się w kanał, z którego niby nie ma wyjścia, ale tylko niby. Zakładam, że skoro w Polsce działa doktor Połykowski, to w różnych innych miejscach na Ziemi działają mu podobni. Tacy własnie geniusze medycyny niekonwencjonalnej są ratunkiem dla takich jak ja, których odrzucają kluby AA, którzy nie mają problemó w życiu poza jednym - NIE CHCĄ CHCIEC PIĆ ALKOHOLU. Na litość nie wiem kogo - czemu nie skorzystać z ich pomocy? Czemu po prostu nie wyzdrowieć, zamiast snuć się przez życie jak cienie i spędzać 6 godzin dziennie w klubach AA, gdzie jedynym tematem jest: jak bardzo cierpię, jak bardzo chce mi się pić, jak bardzo dobrze, że wy też tak bardzo cierpicie, ach przytulmy się i zmówmy modlitwę. A co do priva - daleko mi do sprzedawania cudzej prywatności, poza tym funkcjonuję bardziej w gazetach i radio, gdzie głoszę szacunek dla zwierząt i nietolerancję wobec rasizmu czy homofobii. Te tematy nijak mają się Twojeg problemu z piciemwesoły


Witajcie wszyscy!

Jesli chodzi o picie i rozwiazywanie tego typu problemu jak nalogi metoda hipnozy, to przyznac nalezy, ze my w Polsce jestesmy troche w tyle za tym, co robi sie np. w UK czy w Stanach. Generalnie jakikolwiek nalog - to sprawa nieswiadoma i przez nieswiadomosc kontrolowana. Najskuteczniej jest wiec zainterweniowac hipnoza, choc trafic na kompetentnego hipnotyzera - nie jest latwo. Istnieja tez bardzo skuteczna terapia CBT - czyli terapia poznawczo-behawioralna. Sprawa na dluzej, ale daje rowniez dobre efekty. Nie sa to zadne gusła i cuda niewidy - te sposoby sa oficjalnie stosowane przez psychologow, psychoterapeutow oraz hipnoterapeutow majacych kwalifikacje akademickie. W Polsce oficjalnie jest uznawany model AA zas hipnoterapii - co zadziwiajace - nawet w kregach akademickich czesto nie traktuje sie powaznie. Nie wspomne juz o tym, ze na Zachodzie dawno odeszlo sie od stereotypu 'once an alcoholic - always an alcoholic'. Materialow na ten temat w necie bez liku.
Pozdrawiam!
  
pipi81
14.04.2013 22:19:39
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #1316620
Od: 2013-4-14
Hej jestem tu Nowa. Moj problem polega na tym ze nie wyobrazam sobie wieczoru bez piwka.Jestem Mama Trzyletniej Dari.Jak juz ja uloze do snu lubie sobie wypic pare piwek.Tlumacze sobie ,ze to na sen. Bo jak nie pije to nie przesypiam nocy.Pomozcie.
  
yuraa
17.04.2013 22:50:24
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 30 #1323174
Od: 2011-1-23
witaj pipi, ja mam na imię Jurek i jestem alkoholikiem, nie piję już trochę czasu
co to są piwka ?
czemu już na wstępie starasz się minimalizować problem ?
przecież ten rodzaj alkoholu nazywa się piwo.
to ważne nazywać rzeczy po imieniu. problem alkoholowy nazywa się czasem chorobą zaklamania.
no to tyle tytułem wstępu.
po więcej informacji i jak zechcesz pomocy
zapraszam

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

  
akowalx
19.05.2013 14:31:32
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #1452848
Od: 2013-5-19
jestem alkoholikiem potrzebuje pomocy
  
dammek
20.05.2013 09:44:16
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #1453748
Od: 2013-2-28
    akowalx pisze:

    jestem alkoholikiem potrzebuje pomocy

507 559 808 - skontaktuj się z osobą, pod tym numerem telefonu. Pomoc tej dwójki ludzi wyleczyła mnie z problemu z alkoholem i w ogóle z problemów emocjonalnych. Pozdrawiam życząc siły.
  
patos
28.05.2013 10:21:44
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #1466574
Od: 2013-4-24
Witajcie,

Jeżeli osoba, która ma problem z alkoholem zauważa go i chce coś zmienić w swoim życiu to dobry początek. Często jest tak, że okłamujemy siebie i innych. Udajemy, że wszystko jest w porządku, że pijemy tylko jak jest ku temu okazja, a jeśli nie mamy ochoty to z łatwością potrafimy odmówić. Tworzymy iluzję, w którą po pewnym czasie jesteśmy skłonni uwierzyć. Niestety nie przynosi to nic dobrego, pozornie wszystko jest ok, ale problem wciąż narasta i po pewnym czasie już nie jesteśmy w stanie go kontrolować. Coraz częściej myślimy żeby się napić i szukamy powodów - stres, problemy w rodzinie, w pracy lub tak po prostu żeby umilić sobie czas. Z każdym dniem tracimy umiejętność racjonalnego myślenia. Samemu trudno jest walczyć, mam tego świadomość i wiem, że nie każdy ma w sobie tyle siły, żeby bez pomocy powiedzieć STOP! Mamy jednak szansę żeby uzyskać pomoc od innych ludzi. Oni wiedzą jak pomóc, jak nas wesprzeć i sprawić byśmy uwierzyli w siebie. Każdy z nas jest wartościowy i musi o tym wiedzieć, czasem jednak o tym zapominamy. Słyszałam o ośrodku 'Przystanek trzeźwość'. Osoby tam pracujące pomogły już wielu ludziom z tym problemem. Zastanówcie się przez chwilę, czy nie warto jednak zrobić coś z własnym życiem. Otwierając się na ich pomoc, otwieramy się na świat wolny od uzależnień.
  
magdor
01.06.2013 23:14:13
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #1472057
Od: 2013-6-1
Na pewno jeżeli ktos się przyzna przed samym soba i rodziną że ma problem z alkoholem to jest połowa sukcesu tylko, że mój mąż cały czas się przyznaje ale nic więcej nie robi z tym, już sama nie wiem jak mu pomóc był na leczeniu , miał 3 razy tzw wszywke i na jakis czas był spokój , jednak koledzy no i brak dalszej terapii spowodowało to że znowu zaczął pić, i niby się przyznaje że jest alkoholikiem i wogóle, pisze niby bo tak mówi ale raczej w duszy w to nie wierzy bo twierdzi że jednak sam sobie poradzi i wogóle, także nie wiem czy jest mozliwe pomóc osobie uzaleznionej, to raczej tylko w 100 % od niej zależy , bo ja mam dość i brak mi sił, smutny
  
Martana
02.06.2013 11:28:44
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1472211
Od: 2010-2-12
Magdor, Twój mąż, jako prawdopodobnie inteligentny cżłowiek, juz na pierwszej "terapii" zorientował się, że te dziwne praktyki mu nie pomogą. Ja piłam na wszystkich trzech "terapiach", tak bardzo pozwalały mi uwierzyć, że groźne wykłady nawiedzonych "terapeutów" pomoga mi uleczyć krwawiącą i domagającą się alkoholu, duszę. Przeczytaj co napisałam wcześniej i błagam, pomóż mężowi, bo on przez "terapie" wpadnie w jeszzcze większą depresję i będzie chciał zapić się na śmierć. Czemu? Powiem brutalnie: bo zaufał ludziom, którzy powiedzieli, że mu pomogą, a tymczasem wydy..li jego zaufanie bez wazeliny i biedak myśli, że nie ma dla niego ratunku. A jest.
  
Electra24.04.2024 11:31:21
poziom 5

oczka
  
dammek
02.06.2013 14:20:16
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #1472342
Od: 2013-2-28
Inteligentny człowiek trafiający na odwyk nie da się "zastraszyć", bo głównie na tym polegają tradycyjne terapie. I to skazywanie każdego z pacjentów na dożywotnią etykietkę "Alkoholik". Na osobę z takim, czy innym problemem należy spojrzeć jak na każdego innego człowieka. Osobiście mój 15-letni problem z alkoholem wyleczyło zaledwie kilka spotkań z dwójką ludzi, przez lata traktowanych "standardowym" leczeniem. Na nich też ono nie skutkowało, dopóki przez lata nie znaleźli własnej, o wiele skuteczniejszej i szybszej metody. Dziś, na przekór temu, co wmawiają na leczeniu swobodnie moga się oni kulturalnie napić np. wina, bez obawy, że za chwilę wpadną "w ciąg". Ze mną jest podobnie. Wiedząć dlaczego się piło, czy tłamsiło emocje innymi używkami o wiele łatwiej z nimi żyć. Żeby rozwiązać problem z "alkoholem", czy innymi nałogami trzeba dotrzeć tak naprawdę do źródła bólu, który tym, czy innym środkiem chcemy zagłuszyć. Ja osobiście miałem ogromne problemy emocjonalne, brak akceptacji, "miłości", kompleksy itd. i stąd brało się sięganie po kieliszek. Lecz do tego, by coś z tym zrobić trzeba dojrzeć samemu. Druga osoba może jedynie coś zasugerować, żadnego przymusu. Numerr do osób, które mi pomogły zamieściłem w jednym z wcześniejszych postów w tym temacie. Tak jak napisała Martana ratunek dla twojego męża istnieje.
  
Martana
02.06.2013 16:52:10
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1472442
Od: 2010-2-12
Widzisz Dammek, Tobie brakowało miłości, akceptacji itd. Ja tego miałam w nadmiarze, ale brakowało mi pewności siebie, którą dał mi alkohol. Gdy przestałam pić i poszłam na "terapie" byłam już cholernie pewna siebie - na trzeźwo, ale potworny głód alkoholowy zżerał mnie od środka. Do czasu, aż ktoś tego głodu ze mnie nie zdjął. I tyle. Każdy jest inny, ale głód alkoholowy jest tylko jeden. To właśnie ten czynnik, i tylko ten, na płaszczyźnie którego wszyscy alkoholicy są równi. I jeśli zostanie z nich zdjęty, nie mają tego problemu co nie znaczy, że nie mają innych wesoły. Alkoholik, który przez lata był skonstruowany z procentów, nigdy nie będzie mógł pić towarzysko. Ale będzie mógł żyć bez potwornej męki, jaką jest codzienna walka z nałogiem i użalanie się nad sobą na stypach AA. Wystarczy zrobić coś, o czym tu już pisałam.
  
Enelper
03.06.2013 21:03:00
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1473650
Od: 2013-3-19
    Martana pisze:

    Alkoholik, który przez lata był skonstruowany z procentów, nigdy nie będzie mógł pić towarzysko.


Tu sie mylisz, Martana, owszem bedzie mógł. Slyszalem to nie tylko od psychologow, ktorzy sie problemem zajmuja, ale rowniez od ludzi, ktorzy sie zajmuja nalogami w centrach walki z alkoholizmem. Model walki z alkoholizmem jaki dziala obecnie zaklada, ze kiedy sie napijesz - to juz koniec - lecisz w ciąg.
A jak wiadomo - oczekiwania ksztaltuja ludzie zachowania - jesli oczekujesz dobrego: zachowujesz sie tak, jakby to juz sie dzialo, kiedy oczekujesz zlego - dziala ten sam mechanizm. I wlasnie dlatego alkoholicy wpadaja w ciągi - bo wierza, ze kiedy sie napija, to sie to stanie. Kiedy terapeucie uda sie to przekonanie usunac i zastapic je tym, ze ma sie pelna kontrole nad iloscia przyjmowanego alkoholu, to taki czlowiek w ciag nie wpada. Jesli chcesz przeczytaj ten post - Artur Król, psycholog: http://blog.krolartur.com/byli-alkoholicy-maja-prawo-strzelic-sobie-drinka/
Temat jak wiadomo kontrowersyjny - nie zachecam nikogo do zachlewania sie, ale informuje, ze sa alternatywne terapie do AA, o ktorych jak widac - malo osob wie.
  
Martana
03.06.2013 21:51:09
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1473692
Od: 2010-2-12
Enelper - ja nie wpadałam w ciągi i nie pasowałam "terapeutom" do ich wora. Nie byli w stanie pojąć, że piłam od dziecka codziennie, bo to pozwalało mi dopiero normalnie funkcjonować. Teraz, na trzeźwo umiem funkcjonowac normalnie ale wiem, że jeśli zaczęłabym pić (na szczęście mi sie nie chce) znów wróciłabym do normalności alkoholowej. Proszę tylko, niech nikt nie pisze mi, że kłamię, gadam bzdury itd. Jeśli ktoś po raz pierwszy przestał bać się otwierac usta przy obcych dopiero w wieku lat 12 po dwóch kieliszkach wina, i wtedy poczuł, że to jest stan, w którym chce się znajdować do końca życia, może być "innym" alkoholikiem niż ci, na których opierają się wystrzałowe teorie. Nie wyobrażam sobie, że miałabym znów przechodzic przez piekło padaczek i tej potwornej walki o to, by nie myśleć w kółko o niepiciu. Dlatego nie tknę alkoholu. Albo rybka, albo akwarium.
  
simon
04.06.2013 20:41:22
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #1475004
Od: 2011-7-20
A ja podpisuję się pod tym co napisała Martana.
Alkoholik, który przez lata był skonstruowany z procentów, nigdy nie będzie mógł pić towarzysko.
Tylko trzeba pamiętać że każdy alkoholik jest inny.Są najróżniejsze przypadki.Znam osobę która
,,ma pieniądze'' pije tydzień,albo dwa,a jeśli nie ma kasy to nie pije nawet miesiąc.Inni wołają złotówkę lub dwie a ten gość nie woła.Znam go,i to jest nietypowy przykład alkoholika.
Ale zawszę będę twierdził że ,,Podstawą trzeżwości jest całkowita abstynencja.''


  
Enelper
04.06.2013 21:51:23
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1475197
Od: 2013-3-19
    simon pisze:

    A ja podpisuję się pod tym co napisała Martana.
    Alkoholik, który przez lata był skonstruowany z procentów, nigdy nie będzie mógł pić towarzysko.
    Tylko trzeba pamiętać że każdy alkoholik jest inny.Są najróżniejsze przypadki.Znam osobę która
    ,,ma pieniądze'' pije tydzień,albo dwa,a jeśli nie ma kasy to nie pije nawet miesiąc.Inni wołają złotówkę lub dwie a ten gość nie woła.Znam go,i to jest nietypowy przykład alkoholika.
    Ale zawszę będę twierdził że ,,Podstawą trzeżwości jest całkowita abstynencja.''


Ja powiem tak - swiat idzie do przodu - nauka poznaje ludzka psychike coraz lepiej. We Francji np, alkoholizm probuja leczyc baclofenem: http://www.biomedical.pl/aktualnosci/francja-baclofen-bedzie-zatwierdzony-w-terapii-alkoholizmu-10573.html
Neurologia robi ogromne postepy, do tego dochodza nowe zastosowania hipnozy, ktora akurat pomogla Martanie calkowicie wyeliminowac glod alkoholowy - czyli de facto - alkohol stal sie dla Niej obojetny. Poddaje jedynie pod rozwage ta opcje i to, ze ma ona realne osiagniecia, choc do idealu jej daleko, bo jak Simon napisal - kazdy alkoholik jest inny i podlega indywidualnym kryteriom wg ktorych nalezy do niego podchodzic. Ja uwazam tak - jesli ktos moze nie pic; nie czuje po prostu takiej potrzeby, tak jak Martana - to jest to ideal, do ktorego nalezy dazyc. Czlowiek nie potrzebuje przeciez alkoholu by zyc i sie dobrze czuc. A jesli sa tacy, ktorzy nie potrafia wyjsc z zamknietego koła terapia - nawrot, to niech wiedza, ze swiat nie konczy sie na AA.
A hipnoza - jako jedno z paru podejsc, jest skuteczna w redukcji lub calkowitej eliminacji nalogu.
  
magdor
04.06.2013 22:11:54
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #1475255
Od: 2013-6-1
Martana , ma rację, nie ma czegoś takiego jak picie alkoholika pod kontrolą, to albo ktoś nie wie co to jest alkoholizm albo ma marzenia. Ja nie pije , ale mam męża alkoholika i tez w pewnym okresach jak juz nie pił to myślała że jak wypije trochę i tylko towarzysko to nic mu się nie stanie że on to skontroluje , ale tak się nie stało zaczął od piwka jednego a później poszło.......
  
magdor
04.06.2013 22:34:49
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #1475278
Od: 2013-6-1
Martana , czytałam twoje wcześniejsze wpisy, bardzo mądre słowa i wogóle, napisałaś mi żebym pomogła dla męża, napisałaś też wcześniej że jesli ktoś chce z Toba popisać prywatnie na temat nałogu leczenie to Ty z chęcią , tylko nie wiem jak się można z Tobą skontaktować , bo chcem pomóc mężowi ale juz nie wiem jak i nie wiem czy starczy mi sił, on tez od najmłodszych lat pił i tez dodawało mu to odwagi , był okres abstynencji ale teraz od roku znowu jest w ciągu i juz nie wiem jak mu pomóc, więc jeśli można by się z Toba skontaktować ,
  
Martana
04.06.2013 22:46:05
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1475308
Od: 2010-2-12
Magdor - tu jakoś można przechodzić na priv, tzn. mój adres mejlowy jest jakoś dostępny, jak ktoś potrzebuje - już nieraz w ten sposób rozmawiałam. A zresztą - chillywilly@interia.pl. jak Ci przyjdzie ochota, to pisz. P.S.: Napisałaś "pomogła dla męża" - czyżbyś była z mojego ukochanego Wschodu Polski? Jestem z Warszawy, ale uwielbiam te rejony, bo ludzie stamtąd jacyś tacy... ciepli są.
  
Electra24.04.2024 11:31:21
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 13 / 15>>>    strony: 123456789101112[13]1415

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PICIE - ALKOHOLIZM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny