NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » POMOCY!!!

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

Pomocy!!!

nie mam sil zyc..
  
zagubiona
18.08.2009 16:16:56
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 123 #306068
Od: 2008-9-29
gratuluje!!! Do tego samego daze.. tez tak chcem: byc szczesliwa (na trzezwo), cieszyc sie ze wszytskiego z zycia itp... naprawde gratuluje i wierze ze mi tez sie uda!!!
Dzieki bardzo! Pozdrawiam wesoły)
  
Electra28.03.2024 17:44:18
poziom 5

oczka
  
Kaja
20.08.2009 07:08:36
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #307609
Od: 2009-6-9
Witajcie ponownie. Zagubiona wierzę w ciebie to naprawdę nie jest trudne. Pierwszy krok to chcieć coś zmienić. Po co się mamy męczyć same ze sobą. Musisz sobie uświadomić że to choroba. Jak coś boli idziemy do lekarza to czemu nie zaryzykować pójścia do specjalisty od leczenia duszy? Kamil ma rację życie jest cudem.A ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy, nie ma się co oglądać za siebie no chyba tylko czasami, po to by wyciągać wnioski z popełnionych błędów , aby ich następnego dnia nie popełniać!!!Po pierwsze odpowiedz sobie na pytanie co tak naprawdę jest dla ciebie ważne, po drugie z czego wynikają Twoje problemy. Odpowiedź to sedno sprawy. Pozdrawiam
  
kamil
22.08.2009 14:06:39
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #309456
Od: 2009-8-4
Cześć Kaja i Zagubiona.Co u Was ? Dzielimy się nie tylko ale i radościami.Dzisiaj kolejny okągły miesiąc moje trzeżwości.Dostałem od żony kawę do łóżka.Kiedyś nawet by mi to do głowy nie przyszło.Pozdrawiam.Od nas zalezy jak chcemy żyć.Pogody ducha.
  
kamil
23.08.2009 21:00:21
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #310444
Od: 2009-8-4
Rozpoczęcie życia od nowa stanowi klucz do Nowego Ja.Nie przejmuj się wszystkimi myślami i uczuciami,które mogą ci podpowiadać,że to niemożliwe-wewnętrznymi szeptami,które albo zaprzeczają potrzebie stania się Nowym Sobą ,albo kpią z takiej możliwości.Odsuń je od siebie,w czym pomoże ci następującespostrzeżenie:klęska w przeszłości nie oznacza,że nie istnieje możliwość zwycięstwa.Wszelkie porażki stanowią jedynie dowód , że nieodpowiednio podszedłeś do do wyzwania.Tysiąc nieudanych prób rozpocęcia życia od nowa świadczy jedynie o tym,że po prostu zaczynałeś tysiąc razy w niewłaściwym miejscu.Faktem jest ,że Nowe Życie istnieje.Musisz jedynie zacząć go szukać w odpowiednim miejscu.Gdy stoisz nad zakopanym skarbem,musisz kopać,aż go odnajdziesz.Jeżeli nie jesteś w odpowiednim miejscu,nie nie ma znaczenia,jak wielki wysiłek wkładasz w pracęi jak głęboko kopiesz-i tak skończysz z przekonaniem,że skarbu tu nie ma.Próbując samemu rozwiązać nasz problem alkoholowy z góry jesteśmy skazani na porażkę ,to tylko kwestia czasu.Na szczęście jest program zdowienia wypracowany przez AA,dzieki któremu miliony alkoholików wraca do zdrowia.Pozdrawiam.
  
zagubiona
04.09.2009 00:38:29
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 123 #316932
Od: 2008-9-29
Kaja! Jak Ty to pieknie napisalas!!! Normalnie jestem pelna podziwu... i wzruszona...najprawdziwsza i najpiekniejsza prawda!! Buziaki! Powodzenia w dzalaniu wesoły)
Kamil! Gratuluje Ci okraglego kolejnego miesiaca jeju super!!! Gratluje pogody Ducha i ciesze sie razem z Toba!!! SUPER!!! wesoły)
  
kasiula20093
05.09.2009 20:04:30
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #317793
Od: 2009-9-5
hej kochana idź na terapię to żaden wstyd a poza tym nikt nie musi o mtym wiedzieć chcesz mieć rodzine?normalna?idz tam mój facet jest weekendowym alkoholikiem śmieszne?otóż nie ból niesamowity a jest takie pojęcie jak weekendowy alkoholizm to jest ból ja nie umiem tego ogarnąć mój facet jest gdzieś z kumplami na mieście pijany grozi że jak go zostawie to sobie cos zrobi i co mam począć?siedze na necie i klikam i mówie prawdę-ogarnij sie bo zniszczysz sobie i komuś życie!jestem osoba po przejściach z alkoholikiem ktory gdy miałam 26 lat doprowadził mnie do zawału w tej chwili sytuacja sie powtarza ale ten nie bije kobieto nawet na dnie nie jest za pozno po smierci dopiero jest za pozno a ty zyjesz odezwij sie jak ci poszlo
  
kasiula20093
05.09.2009 20:10:40
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #317795
Od: 2009-9-5
Mój komentarz wcześniejszy może troszkę narwany.Ludzie alkoholizm jest choroba to wiemy trzeba z nim walczyć to też wszyscy wiemy a zwłaszcza Ci lub te z nas którzy które klikają teraz i strworzone /ni radzą teraz innym ogarnijcie się!Co robić jeżeli ktoś kogo kochamy mówi rodzina jest ważniejsza i idzie pić wódkę z rodziną nie poraz pierwszy odejść od alkoholika nie jest łatwo tak nas obrobia że to my normalni jesteśmy winni a dlaczego?bo jesteśmy trzeźwi poratujcie co robić?
  
Kaja
06.09.2009 18:02:17
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #318145
Od: 2009-6-9
Witaj Zagubiona co u Ciebie nowego.Podjęłaś jakieś kroki? Ja poszłam na terapie ale trafiłam na jakąś starą landre, która dała mi kartkę z zasadami i kazała ją przykleić na drzwiach. Rozmawiałam z kilkoma osobami polecili mi zmienić terapeutę, a najlepiej ośrodek terapeutyczny. Ile osób tyle wskazówek. Jedni kazali mi iść pierwsze do psychiatry, aby mieć jakiś punkt odniesienia do samej siebie, źródła problemów i takie tam. Tylko zastanawiam się po co bo źródło swoich kłopotów doskonale znam. Tylko zmiana mojej sytuacji może być powodem i konsekwencją zarazem. Mam lepsze i gorsze dni . Jakiś czas temu podjęłam decyzję że muszę coś zmienić i obiecałam swojemu 5 letniemu synkowi, że już więcej nie będę piła. Bardzo się ucieszył bo przecież dziecko to nalepszy psycholog. Kilka razy nawet, modląc się prosił "Bozie" żeby mamusia nie piła. To się nazywa MOTYWACJA!!!Pozdrawiam
  
kamil
06.09.2009 19:28:09
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #318177
Od: 2009-8-4
Cześć Kaja.Znam z autopsji obiecywanie żonie ,dzieciom ,rodzicom.Po każdej wpadce czułem się upodlony a o moim poczuciu wartości nawet nie będę pisał.Teraz wiem , że to objawy choroby.Dopiero kiedy zrobiłem coś ze sobą(miesięczna terapia)dla siebie nie dla kogoś-zadziałało.Odkąd stwierdzilem,że mam problem upłynęło parę lat do momentu kiedy już nie dało i nie chciało się żyć.Kiedy nie chciało się żyć.Nikt mądry ,kóry jest trzeżwieje nie powie Ci masz robić.Nakaż budzi sprzeciw.Każdy trzeżwiejący alkoholik mówi tylko o swojch przeżyciach j jego drodze do trzeżwości.Sama wybierasz co dla Ciebie jest dobre.Masz prawo wyboru.Nalezy tylko uważnie słuchać.Jesteś dopiero na początku drogi,nie upadaj na duchu nikt nie mówił że będzie łatwo.Na początku trzeba zaufać terapeutom aby wiedzieć jak pracować nad sobą i programem.A terapeuci to tylko ludzie jak i lekarze,są lepsi i gorsi.Wytrwałości.Nawet Sobie jeszcze nie zdajesz sprawy jak już dużo zrobiłaś.Pozdrawiam.
  
myszka7
11.09.2009 10:27:13
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #320358
Od: 2009-9-11
witam wszystkich.Czytam i płaczę.Wreszcie zdobyłam się na odwagę aby tu zajrzeć i napisać....i błagac o pomoc bo nie mam juz sił. Dotarło do mnie jak bardzo marnuje życie swoje i mojego ukochanego dziecka! 7 lat temu rozstałam sie z mezem i od tamtej pory pije....Piękna dziewczyna z dobrego domu ktorej nic nie brakuje heheh! oto opinie ludzi tylko nie wiedza jak bardzo sie mylą! Straciłam wszystko- pewność siebie, odwage, poczucie humoru, przyjaciół a teraz czuje ze trace mój sens życia- moją córke ! Przez to pieprzone picie straciłam tez kolejnego faceta...miesiąc temu powiedział ze juz nie ma siły na to patrzeć i sie wyprowadził...nie śpie po nocach.......potrzebuje pomocy bo chce z tym skonczyc ale wiem ze sama nie dam rady...próbowałam wiele razy i najwyżej 2 dni nie piłam. każdego dnia popołudniu lub wieczorem siegam po "mój spokój".Czytałam o odtruciach w prywatnych klinikach np w Krakowie ktore trwa ok 5 dni.Sama wychowuje córeczke wiec na 8 tyg raczej nie moge sobie pozwolić. Bardzo prosze o pomoc i rade jeśli ktoś zna takie miejsce sprawdzone...bede wdzieczna za kazdą rade i pomoc...
  
Kaja
11.09.2009 11:35:09
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #320377
Od: 2009-6-9
Myszka7 sam fakt że piszesz na tym forum oznacza, że nie jest tak z Tobą źle . To wymaga dużej odwagi mimo, że jesteśmy anonimowi to jednak wchodząc na forum uświadamiamy sobie rangę problemu. Na zasadzie "Dokonam własnej analizy" Pomoc znajdziesz wszędzie . Najważniejsze uświadomić sobie problem, ale tego już zdaje się dokonałaś. Cholera wszyscy wiemy co tak naprawde jest odpowiedzialne za nasze problemy. Odkąd wchodze na forum to czuję się nieco lepiej. Chciałabym się z Wami spotkać osobiście - może nam wszystkim byłoby lżej znieść swoje problemy. Ja mieszkam pod Rzeszowem, z tego co widzę to ty w Krakowie, Zagubiona męczy się gdzieś na obczyźnie. A Kamil no cóż zajebisty człowiek, który wygrał z nałogiem - i jest na lepszej pozycji niż my same. Czysty, wyzwolony, szczęśliwy. Bo poznał receptę na własne szczęśćie. Ale pocieszający jest fakt, że kiedyś podobnie jak niejedna z nas talał się gdzieś zamroczony alkoholem...Skoro wyszedł z nałogu znaczy że każda z nas może osiągnąć wewnętrzny spokój... Jak zechcecie pogadać poza forum to podaje mój nr gg 13489114. Pozdrawiam
  
Electra28.03.2024 17:44:18
poziom 5

oczka
  
myszka7
11.09.2009 12:32:58
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #320428
Od: 2009-9-11
no Kamil super koles- chyle czoła. To super Kamil ze dałes rade.Brawo! Fajnie ze znajdujesz czas aby wspierać innych. To bardzo pomaga...Dlugo juz jestes wolny od tej beznadziejnosci?
  
Kaja
11.09.2009 15:44:46
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #320593
Od: 2009-6-9
Właśnie ile już jesteś trzeźwy?
  
kamil
11.09.2009 20:37:01
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #320739
Od: 2009-8-4
Cześć dziewczyny.To żaden wyczyn!Każdy może nie pić jeden dzień.Ja to robię 19-ty miesiąc.Nie wiem czy jutro nie wypiję, ale dzisiaj napewno nie.Mam problem jak każdy co dnia .Robię wtedy wszystko aby go rozwiązać.Nie rozmyślam o nim,lecz działam na ile potrafie.Nie użalam się nam sobą.Kiedyś kiedy leżałem w szpitalu i zacząłem się nad sobą użalać moja kuzynka lekarka powiedziała mi .że nie jestem pępkiem świata i może zaprowadzić mnie dwa piętra niżej na oddział onkologii dziecięcej.Kamil nie jest super,Kamil zaczyna trzeżwo myśleć.Kiedyś Kamil był zarozumiałym "bufonem".Kamil zaczyna teraz czuć,współodczuwać, widzi szerzej ,dostrzega ludzi ich problemy ,ich walkę.Zaczynam czerpać radość z dawania a nie brania.My anonimowi alkoholicy dzielimy się siłą i nadzieją,co właśnie czynię.Pozdrawiam.
  
myszka7
12.09.2009 09:13:47
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #320904
Od: 2009-9-11
Pięknie napisane Kamil....ale jak zrobiłes ten pierwszy krok? Skąd miałeś siłę aby wytrwac? Czy korzystałes z jakiejś formy wsparcia? Ja szukam jakiegos osrodka....czy możesz coś doradzic?
  
kamil
12.09.2009 15:11:12
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #321084
Od: 2009-8-4
Do Myszki7.Już pisałem jak to zrobiłem.Widzisz,nie wystarczy słuchać sztuką jest coś usłyszeć.Mnie przez lata mówili ,że mam problem zalkoholem,ale ja tego nie słyszałem.Kiedy dotarło do mnie ,że mam poważny z tym problem postanowiłem sam go rozwiązać.Przecież byłem człowiekiem sukcesu.Wyższe wykształcenie,własna firma ,wysoki standard życia itd.Kilka lat z tym walczyłem,za każdym razem było tylko gorzej.Zacząłem pić sam ,ciągi się wydłużały,picie od rana w końcu muśli samobójcze.To już było moje dno.Każdy ma inne (swoje).Każdy trzeżwieje inaczej.Wtedy dopiero się poddałem,przestałem walczyć poszedłem na czterotygodniową terapię w prywatnym ośrodku.Tam spotkałem ludzi takich jak ja ,cierpiących na tą samą przypadłość.Tam poznałem mechanizmy choroby,sposoby radzenia sobie z nawrotami i czerpania radości z trzeżwego życia.Człowiek jest zwierzęciem stadnym .Najsilniejszy wilk sam zginie.Najsłabszy w stadzie przeżyje.Mnie osobiście odrzucało słowo alkoholik.Można go zanienić na uzależniony od środków znieniających ŚWIADOMOŚĆ.Strach jest paraliżujący.Mnie paraliżował.Teraz się ztego śmieję.Strach przed byciem trzeżwym.Każdy ma wybór.Nikt i nic tego za Ciebie nie zrobi.Możesz Być trzeżwa i normalnie żyć,sorry,LEPIEJ,albo pogrążyć się w chorobie.Ja zrobiłem i dalej robię wszysko co w mojej mocy aby być trzeżwym.Po terapii wiem jak to robić i robię.Ty decydujesz ,Masz wolną wolę.Uwierz mi ,jak NAPRAWDĘ będziesz chciała pomocy to ją znajdziesz.Nie załatwisz problemów całego życia jednego dnia.Napewno możesz wytrzymać jeden dzień bez alkoholu,każdy potrafi .O jutro się nie martw ,jeszcze nie nadeszło.Gdybym dzisiaj chciał udzwignąć ciężary przeszłości i przyszłości mógłbym polegnąć,dlatego żyję dniem dzisiejszym i cieszę się życiem.Już nim nie kieruję przyjmuję z pokorą co przynosi.Dzisiaj słyszałe jak ludzie rano psioczyli na pogodę.Dla mnie to był rześki dżdżysty poranek a ja byłem i jestem trzeżwy przy sobocie.Nie wiem co będzie jutro,ale dziś się nie napiję.Żyję według dwunastu kroków.Pierwszy z nich to "uznaliśmy ,że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i przestaliśmy kierować własnym życiem.Ja nie tylko uznalem ale zaakceptowałem i pogodziłem się z tym.Człowiek jest na tyle szczęśliwy na ile postanowi nim być-Abraham Lincoln.Pozdrawiam.
  
zagubiona
16.09.2009 17:22:13
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 123 #323351
Od: 2008-9-29
wydaje sie to wszytsko niby takie proste.. ale tak naprawde jest godne podziwu! Bardzo mi sie to podoba jak Kamil zmienil swoje zycie.. jak zyje teraz, jakie ma priorytety, cele, tok myslenia...
jednak ludzie moga sie zmienic jesli tylko naprawde chca.
z calego serca trzymam za Nas Wszytskich kciukiiii oczko))
  
kamil
17.09.2009 00:44:05
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #323608
Od: 2009-8-4
Witaj Zagubiona!Nie ukrywam ,martwiłem się o Ciebie.Fajnie ,że piszesz.Rzadko się zdarza by doznał niepowodzenia ktoś,kto postępuje zgodnie z naszym programem.Nie wracają do zdrowia ludzie,którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi.Zazwyczaj są to mężczyżni i kobiety,którzy z natury swojej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec samych siebie.Istnieją tacy nieszczęśnicy.To nie ich wina.Tacy się po prostu urodzili.Z natury swej nie są zdolnipojąć ,a tym bardziej rozwinąćsposobu postępowania,który wymaga bezwzględnej uczciwości.Ich szanse na powodzenie są znikome.Istnieją także ludzie,których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych,ale wielu z nich wraca ,jeśli tylko zdobędą się na uczciwość WOBEC SIEBIE.Kiedyś zapytałem terapeuty dlaczego tak trudno osiągnąć pierwszy rok trzeżwości.Odpowiedział ,że to szczególny rodzaj "żałoby" po stracie kogoś bliskiego , w naszym przypadku alkoholu.rzecierz był z nami zawsze.Gasiliśmy z nim smutki ,przy radościach też nam zawsze towarzyszył.Straciliśmy coś co zawsze było z nami i trudna nam się z tym pogodzić.Co znaczy bezwzględna uczciwość wobec siebie.Przykład-oszukujemy samych siebie ,że alkochol daje nam ukojenie.Kłamstwo.Prawda ,której nie chcemy zobaczyć to ból jaki sobie zadajemy,żaden problem przez to nie jest rozwiązany.Zadajemy cierpienie bliskim,i dalej się okłamujemy ,że sobie z tym poradzimy.To choroba zakłamania.Jeśli mogę coś doradzić choć nie powinienem ,to szukaj terapeutów którzy sa trzeżwymi alkoholikami.Oni mówią nie to co wiedzą tylko wiedzą co mówią.Zasadnicza różnica przynajmniej dla mnie.Zadaj Sobie pytanie,i szczerze Sobie na nie odpowiedz.Po co i kiedy piszesz na forum ,co Ci to daje,co czujesz kiedy ktoś do Ciebie imiennie odpisuje.Ja wiem,i wiedz ,że to tylko namiastka tego co można otrzymać w AA .Można samemu gnać przez pole minowe,a można je przejść ścieżką wyznaczoną przez AA.Tradycja 3 AA mówi.Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia.Tradycja 5 mówi.Każda grupa ma jeden główny cel:nieść posłanie alkoholikowi,który wciążjezcze cierpi.Ale się rozpisałem.Nie bój się być trzeżwą.Pogody Ducha.
  
kamil
17.09.2009 01:09:18
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #323610
Od: 2009-8-4
Zagubiona.Pamiętaj w AA nikt nie będzie Cię oceniał, nikt nie będzie Ci nic nakazywał.Tam każdy opowiada o swoich przeżyciach.Od tego co usłyszymy i weżmiemy zależy nasze trzeżwienie.Poza tym miting to jest najbezpieczniejsze miejsce dla alkoholika.Dzięki Tobie ja też trzeżwieje,jesteś mi do tego potrzebna z Kają ,Myszką7.Tak to działa .Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet ,którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem,siłą i nadzieją,aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.Kaja napisala ,że jestem na lepsze pozycji.Nieprawda.Dzieli nas tylko ten jeden pierwszy kieliszek.Nie zabija nas pociąg tylko lokomotywa.Jeden kieliszek i nie ma Kamila.Już po pólnocy zaczął się nowy,co by nie przyniósł przyjmę to z pokorą.Życie to prezent który rozpakowujesz od nowa każdego dnia.Wiem jedno ,dzisiaj się nie napiję.Pozdrawiam wszystkich.
  
myszka7
18.09.2009 15:56:38
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #324530
Od: 2009-9-11
Do Kamila. Dziękuje za te słowa...widzisz moja sytuacja jest analogiczna....tez po studiach ...tez wlasna firma... Kamil jestem z Ciebie dumna. Jesteś moją nadzieja! Bardzo Cie prosze abys podał mi namiary na ten prywatny osrodek w ktorym byles na 4 tyg turnusie. Tez sie wybieram w takie miejsce a skoro sprawdziłes i polecasz to będę spokojniejsza. Masz moze gg? pozdrawiam
  
Electra28.03.2024 17:44:18
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » POMOCY!!!

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny