Matka nie akceptuje mojej dziewczyny
    gienek pisze:

    Dziekuje bardzo za odpowiedzi. Mam 19 lat i niestety nie jestem niezalezny finansowo. Moi rodzice nadal sa ze soba, choc prawde mowiac dziwie sie jakim cudem, gdyz jak juz wspomnialem, czesto sie kloca. Najbardziej boje sie tego, ze mame mogloby to wykanczac nerwowo, ze bedzie zyc w ciaglej niezgodzie z moja decyzja i w strachu przed... wiadomo czym i wkrotce popadnie w nerwice. Rowniez nie chcialbym stracic dotychczas dobrych stosunkow, albo chociaz kontaktu z rodzicami.



witaj

matki już nie zmienisz, swoje życie każdy musi przeżyć sam i to w pełni, matka nie jest Tobą i to musisz zrozumieć. Nie wszystkie nasze wybory akceptują najbliżsi, ale to też nie oni będą za te wybory odpowiedzialni, to my jestesmy odpowiedzialni za nasze życie.
Napewno to jej nie zadowoli ale będzie musiała się z tą decyzją pogodzić i "jakoś" zyć. Nie martw się
na zapas o jej choroby, bo nawet nie jest pewne, że dostanie jakiejś nerwicy...
A że będzie żyć w ciągłej niezgodzie z Twoją decyzją to juz pozostawiłabym jej pod rozwagę, niech
przemyśli sobie czego chce - twojego szczęścia czy nieszczęścia ?
Ona patrzy na Twoje zycie przez pryzmat swojego i to jest ta jej "niezgoda".
Nie czujesz się w domu najlepiej... i to już powinno dać Ci do myslenia !

Druga sprawa, nie moja to rzecz, ale czy aby nie za wczesnie na tak powazne decyzje ? ślub to nie
film, z którego można wyjść gdy się nie spodoba. Masz dopiero 19 lat, studia przed Tobą i może warto
wstrzymać się jeszcze z tym ślubem ? Przecież możecie zamieszkać razem z dziewczyną i żyć, zobaczyć
czy to jest to !
Różnie w życiu bywa a młode lata już nie wrócą.
Ja wyszłam za mąż w wieku 20 lat i żałuję, że tak wczesnie, że nie poznałam tylu pięknych miejsc,
nie spotykałam się ze znajomymi, nie przezyłam beztrosko tej młodości, a czasu już nie cofnę, niestety.

No ale to było jako PS - decyzję podjąć musisz Ty sam.
Życzę dobrego wyboru i może napisz co zdecydowałeś, jestem ciekawa.
Pozdrawiam

Samanta


  PRZEJDŹ NA FORUM