Mój głupi problem
Słuchaj, nie wiem,może oni wrócili do siebie,skoro Cię tak..olał. Może faktycznie to był kryzys w ich związku,a to,że była się uśmiechała oznacza,że zdawała sobie sprawę,że chłopak ma z Tobą do czynienia. Być może zagroziła mu,ze go zostawi,jeśli będzie się do Ciebie odzywał,spotykał? Może to było na zasadzie,że zainteresował się Tobą, a ona mu postawiła ultimatum: Ty albo ona? No nie wiem,różnie mogło być,ale jednak ja na Twoim miejscu nie narzucałabym się w takim razie, po prostu starała się tak samo jak on Ciebie,ignorować. Wtedy być może zrozumie co traci (chyba,że zrozumiał,iż traci swą dziewczynę,rozmawiając z Tobą) i odezwie się wesoły Po prostu staraj się zapomnieć. Najgorsze to wchodzić z butami tam,gdzie nas nie chcą.


  PRZEJDŹ NA FORUM