Picie - alkoholizm
"Wlewałam pierwszą szklankę przepełniona naiwną, zupełnie bezpodstawną nadzieją, że będzie dobrze – jak oszukiwana od dawna kochanka, która nie dopuszcza do siebie myśli, że jej czas się skończył. Ciepło przeszyło mnie od stóp do głów, w oczach pojawiły się łzy. Coś w środku, wiedziało, że nadchodzi czas pożegnania… " - rozstania, powroty, pożegnania, początki i końce – a jak wyglądały Wasze? Całość bloga na: alcosfery.org/node/51


  PRZEJDŹ NA FORUM