Mam problem.
Nic nie poradzisz na to, że chłopak zaczął uważać, że "ciągniesz go w dół". Tylko nie kombinuj sobie, że Cie obrażam, wręcz przeciwnie - to w tym chłopaku leży problem. Na początku wydawało mu się, że Twój stan psychiczny i to, że nie rozwijasz się w wyścigu szczurów tak szybko jak on, nie będzie mu przeszkadzać. Niestety przeszkadza. Młodzi samce rzadko mają w sobie empatię. On nie ma jej chyba wcale. Jesli mogę coś Ci poradzić, to tylko to, byś postarała się nie robić z siebie ofiary i nieszczęśliwie zakochanej, to go jeszcze bardziej wścieknie. Najlepiej byłoby, gdybyś znalazła kogoś, kto chętnie otoczy Cię opieką, a nie będzie grymasił, że nie jesteś taka, jakby chciał. Ponieważ jednak nie można odkochac się na zawołanie, to zajmij się sobą i pokaż mu, że doskonale radzisz sobie bez jego łaskawej miłości. Może to da mu do myślenia. Jeśli moje trucie jest dla Ciebie coś warte, napisz na gg: 46983529.


  PRZEJDŹ NA FORUM