Ja już nie wiem..
Dodam jeszcze, ze wiem, ze to jest koniec, ze to juz nigdy nie wroci juz chyba nawet sie nie łudzę ale czuje sie tak jak sie czuje i nie potrafie na to wpłynąć.. Czytalem ostatnio cos o etapach rozstania , na poczatku jest obwinianie sie potem zlosc , ja nie moge wyjsc z tego pierwszego, dlatego posttanowilem tu napisac moze ktos z Was pomoze mi jakas dobra rada ...


  PRZEJDŹ NA FORUM