ona ja i on
no chyba masz racje iska...ale szczerze to samo z siebie jakos wyszlo, zadno z nas niczego nie robilo na sile i wbrew sobie.
Z tego co zrozumielem jej odpowiedzi to sama jeszcze decyzji nie podjela. pewnie na dniach sie wyjasni wszystko.
BO i tak mam swoje rzeczy u mnie.

no wczoraj z tego co powiedziala to tylko go wysluchala i nic nie mowila...nie wiem co sie dzialo potem jak wrocili do domu...
od rana nie gadamy.

A i tak mam wrazenie,tylko ie chcialem jej tego mowic, ze oni znaja sie 12 lat i zadne z nich juz si enie zmieni...jej chlopak za miesiac,dwaa,cztery znow bedzie miec wszystko gdzies, i bedzie miec takie lub gorsze sytuacje. a wystarczy ze powie kilka ladnych slow a ona nie wie co ma robic??...

gdyby cos do niego czula to czy dzialo by sie to wszystko miedzy nami?? czy dwonila by do mnie i mowila jak za mna teskni i jak uwielbia moj glos? czy jak sie spotykalismy calowalismy czy piescilismy to robila by sie cala czerwona goraca i podniecona ??

ehhhh
pewnie na dniach sie wszystko wyjasni....
sama dobrze wie ze musi wybrac i nie wazne co wybierze to i tak cos straci

szkoda tylko ze tak to sie pewnie zkonczy, bo na prawde mi na niej zalezy jak na nikim wczesniej....

mysle ze nie bede sie odzywac do niej i poczekam az sama napisze, nawet nie wiem co mialbym teraz do niej pisac w tej sytuacji...


  PRZEJD NA FORUM