Współuzależnienie
Witam
Jestem żoną mężczyzny uzależnionego od narkotyków. Wiem że bierze od ok. 15,roku , a ile tak na prawdę to trwa to mogę sie tylko domyślać , że dłużej.
Od lutego zaczęliśmy wyboista drogę do czystości. Nie jest łatwo- a przy kolejnych powrotach do nałogu miałam ochotę uciekać zostawić go, uciekać razem z synkiem jak najdalej od Niego , od tego kłamczucha ...... Czasami nie wiem jak z nim rozmawiać , co mówić , jak mówić....
Boję się o przyszłość... o przyszłość swoją , naszą, naszego dziecka...
Dziś po raz pierwszy pojechał na miting AN- mam nadzieje ,że to będzie początek dobrego, ze jeszcze dla nas zaświeci słońce, że jeszcze kiedyś mu zaufam , uwierzę i nie będę sie bała zostawić go z synem w domu....


  PRZEJDŹ NA FORUM