Jak mam to rozumieć?
Nóż w kieszeni znów mi się otwiera. "nie wiem jak mam to rozumieć" piszesz - serio nie wiesz?????? To ja ci to jak dziecku wytłumaczę: są dwie przyjaciółki, np Kasia i Zosia. Kasia obchodzi urodziny. Zosia, by spełnić największe marzenie Kasi, zadłuża się gdzie może, staje na głowie, szuka idealnego prezentu, wreszcie kupuje Kasi na urodziny coś niesamowicie cennego i unikatowego. Niedługo później to Zosia ma urodziny i dostaje od Kasi skarpetki z przeceny. Czy może jej się zrobić przykro? Tak, i to cholernie. Jeśli nie rozumiesz analogii: ten chłopak otworzył się przed Tobą, ryzykował, że zerwiesz z nim kontakt na zawsze. W odpowiedzi oczekiwał, że Ty też będziesz mu się zwierzać, a Ty olałaś go kompletnie, bo "bałaś się, że przestanie się z tobą zadawać". Nie dość, że to egoistyczne, to jeszcze głupie. Nie masz w sobie minimum empatii, nie jesteś w sanie nawet wyobrazić sobie, co czuje drugi człowiek i teraz się dziwisz, że chłopak nie chce mieć z tobą nic wspólnego - zawiodłaś go, obraziłaś - serio tego nie widać?????


  PRZEJDŹ NA FORUM