drogie panie pomóżcie
Zasatnawiają mnie dwie kwestie: Jak zamierzasz spędzić z kimś życie, nie informując o tym reszty świata? I druga sprawa - czy jesteś świadoma faktu, że 90 procent Twojego związku, cała jego magia, wspólnota, zażyłość między Wami bierze się z faktu, że jesteście dla siebie "zakazanymi owocami"? Ponieważ nie możecie być razem, zbudowaliście sobie idealny obraz siebie, nie zachowujecie się wobec siebie naturalnie, istniejecie dzięki tajemnicy - niewiadomo, czy cokolwiek po tym zostanie, jak przestaniecie się ukrywać. Nie wiem, co mam radzic dziewczynie, która pisze, że chce spędzić resztę życia z facetem, z którym nigdy nie będzie mogła żyć. Może po prostu zrób to, co ja, gdy będąc maturzystką związałam się z profesorem zwyczajnym uczelni wyższej - miej gdzieś swoje lęki i pokaż światu, jak jest. Że co, że on ma dziecko z ciocią? A za to się idzie do więzienia, to nakazuje mężyczyźnie juz nigdy z nikim sie nie związać? Kombinujesz, kręcisz i boisz się - niesłusznie. Jak rodzina się dowie, to dozna szoku, potem trochę pomarudzi i jej przejdzie. Chyba, że ten facet to narkoman, damski bokser, gwałciciel, złodziej i morderca - wtedy może byc gorzej...


  PRZEJDŹ NA FORUM