Bóg a związek
"Bóg" jest tu tylko wymówką. Nudzisz ją i dlatego chce od ciebie odpocząć. Być może ma kogoś innego na oku. Ciężko stwierdzić. Zastanów się, czy nadal masz te cechy, które na początku ją w tobie rozkochały. Piszesz, że się dla niej zmieniasz. Ona zaakceptowała cię z twoimi "wadami" i wtedy to nie przeszkadzało, by cię pragnąć. Stałeś się dla niej przewidywalny i dlatego "nudny". Zrób "test" i w najbliższy czwartek - "Boże ciało", czy niedzielę wybierz się z nią na mszę. Zrób tak ze 2, 3 tygodnie pod rząd. Mimo, że nie wierzysz to te 45 minut "dla niej" wytrzymasz. Zobacz jaka będzie jej reakcja. Tylko się nie tłumacz, że robisz to dla niej. Jakby co, to robisz to dla siebie, bo poczułeś taką potrzebę. Jeśli mimo tego, będzie chciała odpocząć to masz odpowiedź, że nie o kwestię wiary, lecz o zatracenie przez ciebie atrakcyjności tu chodzi. Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM