czy mu zależy?
doradzcie cos!!
Powiem tak: nie wiem, jakim cudem dwoje dwunastolatków mogło zamieszkać razem bez rodziców. Tak, zachowujesz się jak uczennica szóstej klasy podstawówki. Trzy miesiące a tu już tragedia, dramat, horror i romans w jednym. Spokojnie - jesteście nieprawdopodobnie niedojrzali i być może nigdy w życiu nie byliście w związku. Aż dech zapiera jak czyta się tę czkawkę emocjonalną. Co to znaczy nie mogę mu zaufać jak przedtem, bo co - bo się upił? A kiedy było to magiczne przedtem - w zeszły czwartek? Dziewczynko, znasz tego człowieka trzy miesiące, czyli nie znasz go w ogóle, a w tym czasie zdążyłaś już wymyślić sobie, że jesteście starym, dobrym małżeństwem, które się sobą znudziło, że on jest nieodpowiedzialnym alkoholikiem, który po latach dręczenia Cię ostatecznie stracił Twoje zaufanie itd. Ta krótka przygoda, którą przeżywasz to chwila, epizod, dość burzliwy, ale jednak. Może jak sobie to uświadomisz, to sama dojdziesz do tego, co robić dalej. Podpowiem - nic nie robić, zająć się swoimi sprawami, pójść na randkę, może dwie, pobyć trochę z ukochanym i nie udawać, że umrzesz za pół roku i w tym czasie musisz zaliczyć wszystkie etapy dorosłości w przyspieszonym tempie.


  PRZEJDŹ NA FORUM