Pewna Historia :( :)
:( :)
"Chodź połóż się obok mnie
chcę w Księżycu, w Księżycu tulić Cię
Kochać, kochać, kochać tak bez pojęcia"
Witam oczko Jestem chłopakiem, który nie ma szczęścia w miłości.Chciałbym opowiedzieć wam o kobiecie (historii miłości) mojego życia. Dlaczego to robię? Bo chce to wszystko z siebie wyrzucić i być moze zobaczyc jakie macie zdanie na ten temat, często jest mi wszystko jedno bo często nie wiem jak mam już żyć. Pewnie wielu z was " przeżyło to choć raz a jak nie.. to nie wiem już zaczynałbym się bać". Czym jest miłość? Po co jest ? Takie pytania zadaję sobie ciągle..(przecież zostawia tak wiele cierpienia) Za bardzo się na tym wszystkim przejechałem, "zawsze na początku i końcu jest samotność". Byłem w dwóch związkach, w pierwszym wydawało mi się , ze ją "Kocham" ale byłem niedojrzałym szczylem, myślałem ze cierpie ale się myliłem, rozstałem się z tą dziewczyna z jej winy, zdradziła mnie a potem chciała wrócić ( błagała mnie o to) – nie potrafiłem jej nawet dotknąć bo wiedziałem, ze inny ją dotykał ( czułem hymm tak jakby wstręt). Zakończyłem ten etap w moim życiu i bardzo szybko się pozbierałemoczko Później poznałem świetną dziewczynę, która idealnie odpowiadała mi feromonalnie, (śliczna buzia, bardzo zgrabna, długie nogi, śliczne oczy) "wpadła mi od razu w oko" lecz ja jej nie.. hehe pamiętam jak dziś kiedy mówiła mi o jej pierwszym wrażeniu co do mojej osoby, gdy zobaczyła mnie pierwszy raz pod dyskotekąoczko (nie było dobre).


Wszystko zaczeło się ponad 2 lata temu, poznałem ją przez pewnego znajomego, który pierwszy do niej zagadywał i chciał coś zdziałać bardzo szczęśliwy lecz ona go odrzuciła. Miała siostrę bliźniaczkę ( dziewczyny na prawde bardzo, bardzo podobne, przez pewnien okres czasu myliłem je) Pewnego razu byłem u nich w szkole, przyszedłem do swojego trenera ( pogadałem z nim) zauważyłem ją ale udałem się do wyjścia bo bardzo mi się spieszyło na trening, gdy wychodziłem znów ja zobaczyłem ale inaczej ubraną ( myślę sobie wtf co ona ma w tej szkole swoją garderobę bardzo szczęśliwy dowiedziałem sie wtedy , ze to bliźniaczki ;] ) Później zaczeły się wspólne wypady na imprezy, piwo do parku, zaczeliśmy poznawać sie bliżej. Czułem , ze zaczynam się jej podobać oczko(przyszedł czas, ze była mną zafascynowana) Dowiedziałem się , ze jakiś czas temu zostawił ją chłopak i bardzo to przeżywała (przeżywa, w tamtym czasie) ja wtedy czułem bardzo silną empatię bo wiedziałem jak to boli, chciałem jej pomóc i tak na prawdę na nic więcej nie liczyłem. Moje starania przynosiły porządane skutki, dziewczyna odzyskała radość życia, zaczęliśmy się spotykać coraz częściej i częściej. Byłem szczęśliwy, ze potrafiłem jej pomóc oczko W końcu doszło do tego, ze się w Sobie zakochaliśmy, byłem dumny z tak piękniej dziewczyny u mojego boku, związek rozkwitał tak jak nasza miłość, czułem się wyjątkowo gdy mówiła , ze jestem jej potrzebny i przy mnie czuje się bezpiecznie. W trakcie trwania naszego związku zraniła mnie ( nie lubie o tym rozmawiać i tego nie opiszę), wybaczyłem jej bo nigdy nie czułem czegoś tak wyjątkowego do Kobiety, ona bardzo się starała zeby odbudować moje zaufanie, poniekąd się jej to udało ale wielokrotnie gryzło mnie to co zrobiła i chciałem wile razy się z nią rozstać- nie potrafiłem ( a wczesniej kazała mi obiecać, ze nigdy jej nie skrzywdze bo ona drugi raz tego nie przeżyje) Czas mijał, przestało boleć i wszystko dobrze się układało. Przyszedł czas wyjazdu do większego miasta na studia, wspólne mieszkanie ( nie chciałem tego, wiedziałem że to za wcześnie ale nie miałem wyjścia bo się uparła). Pojawiło się coraz więcej kłótni, moja wyprowadzka z nadzieją , że gdy będziemy żyć oddzielnie to wszystko się ułoży. Nie ułożyło się... Stawała się wobec mnie coraz bardziej obojętna, ja byłem o nią przesadnie zazdrosny ( wczesniej się tym obwiniałem, ze to moja wina ale dała mi przecież te powody do zazdrości , dała mi tych powodów aż zanadto) Bardzo się starałem, chciałem wszysko naprawić.. ona mówiła , ze mnie "Kocha" ale się wahała, nie potrafiła się ze mną rozstać w szczerej rozmowie bo powtarzała mi, ze gdy mnie widzi – nie potrafi. Z drugiej strony traktowała mnie okropnie, mnie zabiłały od środka te problemy ( zyłem w ciągłym stresie a ona się mną po prostu bawiła teraz to wiem) Mówiła, że nie potrafie żyć, oszczędzać bo w pewnym momencie brakowało mi pieniędzy, ale milczałem nie mówiłem dlaczego..Zbierałem dla nas na wymarzone wczasy, kupiłem Bilety do Egiptu, lecz poszły z dymem i wódka.( myślałem sobie , ku..rwa poczekaj jeszcze chwilę przekonasz się w co inwestowałem własnym kosztem, chciałem z nią pojechać, wypocząć może to pozwoliłoby nam przetrwać ten kryzys)...


Rozstaliśmy się, dla mnie to był wielki cios.. Zważywszy na to, ze nie było to zwyczajne rozstanie.(zostałem potraktowany jak "wróg, śmieć" i tak też się czułem , "niepotrzebne były mi informacje o twoim nowym facecie, twoje obelgi, znienawidziłaś mnie, nie mam pojęcia za co do tej pory się zastanawiam, użyłaś słów, których tutaj nigdy nie przewinę bo "czytelnikom" pękło by serce"- "nóż prosto w serce"- {Kochanie ja na prawdę nie wiem za co chciałaś się zemścić, przecież byłem dla Ciebie dobry i wyrozumiały, mówiłaś , ze się o Ciebie nie staram więc zaczołem lecz Tobie to nie odpowiadało}..-(choć moim zdaniem zawsze traktowałem ją wyjątkowo i się starałem) {Po co te wszystkie bolesnie słowa?( momentami nie byłem dłużny ale pisałem to wszystko z łzami w oczach) Nie potrafię zrozumieć powodów twojego zachowania}. Teraz jestem sam i żyje z dnia na dzień i {cały czas mi Cie brakuje. Na prawdę chciałbym się obudzić w nocy i zobaczyć "smsa" od Ciebie czasami nawet to robię i patrze na ten jebany telefon i jest mi tak strasznie smutno.} Mija sporo czasu a ja ciągle płacze. Nie mam już Ciebie to jest największa strata , nie nawidzę za to Siebie swojego życia i Całego świata!..Kiedyś mówiłaś mi o uczuciu "nadzwyczajnym" Teraz juz wiem co miałaś na myśli.. Żaluje tego popełnionego "błędu" teraz zostało mi w portfelu tylko to jedno stare zdjęcie, gdy na nie patrze zawsze w moich oczach pojawiają się łzy i myśl jak mogłem być tak głupi!!. Tak sobie myślę, ze może ja pokochałem to Cierpienie, mój juz nieosiągalny ideał przed, którym ustępują inne "zwykłe" dziewczyny heh wiem, ze to brzmi paradoksalnie ale w obrazie też można się zakochać. Przez ten okres czasu gdy jestem sam przewineło się kilka dziewczyn ale ja chcę tą co była wczesniej bo to przez nią mam depresję i się Trace! heh w spodniach ciepło a w sercu chłodno:/ smutny Modlę się za "Ciebie"( żebyś żyła spokojnie, "niech Ci sie wiedzie") - czasami o siłę, przetrwanie, czasami o śmierć ale nic z tego nie mam bo Bóg nie chce mnie posłuchać. Bardzo boli mnie fakt , ze Gdy się widzimy- mijamy się obojętnie czesto unikając wspomnien i pewnie gdybyś mnie nie znała to odwzajemniała byś usmiech :/ ale to przezemnie nie raz płakałaś w poduszkę bo przecież " Kiedyś" byłaś odemnie uzależniona.. {Kochana.. Wiesz ila razy chciałem coś napisać , coś zacząc!! nie chciałem Kurwa takiej sytacji, stałem się dla Ciebie nikim a daże Cię tak silnym uczuciemsmutny} Gdy odeszłaś przyszły tylko problemy, i teraz jest ich coraz więcej- nie radze sobie z tym wszystkim. Tak bardzo mocno chcę Twoich oczu, tak bardzo chciałbym w nie jeszcze spojrzeć.. Pragne twojego usmiechu, twoich słów, heh "żartów roku", Twojej skóry, dłoni.. "Tak mocno czuję To" Muszę żyć bez Ciebie przecież się nie zabije.. "Kocham Ciebie bez Ciebie" i czuje , ze tych słów nie powiem już żadnej innej Kobiecie, Skrzywdziła mnie Bardzo, Chciałem Ją znienawidzic!! Piłem, ( piję) ale nie potrafię, Przepraszam ale to zbyt trudne..


Na koniec mogę Tylko poradzić wam wszystkim, zebyście nie wpuscili do swoch swiązków monotonii bo źle się to skończy .Nauczyłem się jednej rzeczy, ze Kobiety to "emocje i uczucia" dopsuciłem do tego , że zaczeło to wszystko gasnąć- Nie pozwólcie na to! Dla nas facetów często seks jest podstawą i wielu z nas popełnia ten sam błąd dlatego cierpimy a nawet popełniamy samobójstwo gdy odchodzą. Kobiety potrzebują zainteresowania, chcą sie czuć u naszego boku wyjątkowe. Każda z nich chce być atrakcyjna, doceniana. Związek to cięzka praca, milion wyrzeczeń i kompromisów. Gdy te podstawowe elementy zanikają nasze Drogie Panie zaczynają szukać ich gdzie indziej, jeżeli już wszystko sie zepsuję to starajcie sie walczyc ale nie kosztem wszystkiego trzeba mnieć też swó honor(ja straciłem) a na pewno juz nie błagajcie ich o to żeby z wami zostały, Jeśli na prawdę Kocha to zostanie mimo przeciwności Losu ( Dziewczyny, przepraszam to tylko moj punkt widzenia oczko , przecież każdy ma swoje zdanie) Nie popełniajcie moich błędów, o swoją miłość trzeba walczyć ale ( ja odpusciłem ale u mnie było to na zasadzie "wypierdalaj nie chce Cie znać, mam nadzieję, że Cie więcej nie zobacze" ) nie tak jak mówie kosztem własnej godności. Dbajcie o swoje Drugie połówki bo nie chcecie przechodzić przez to "piekło".. a ja dalej będe uczył się być sam i kochać samotność oczko Trzymajcie się Cześć oczko



  PRZEJDŹ NA FORUM