Zakochałem się :/
Witam, jestem tutaj nowy i szukam porady kogoś doświadczonego. No to do rzeczy, mam 15 lat, w listopadzie będzie 16. Jestem podobno przystojny, dobrze zbudowany, wzrost 175 cm niestety. Nigdy nie miałem jeszcze dziewczyny, jestem nieśmiały. Jeszcze półtorej miesiąca przed końcem roku szkolnego spodobała mi się koleżanka z klasy, z którą ostatnie 2 lata gimnazjum nie gadałem i cała 3 klasę też. Bardzo mi się spodobała więc zacząłem z nią pisać, próbowałem gadać itp. Niestety gdy tylko zauważyła, że zmieniłem stosunek do niej to zaczęła się przytulać do każdego innego synka z klasy, wcześniej tego nie robiła, szlag mnie trafiał. Szczerze to nie spotykałem się z nią po szkole, wcale z nią prawie nie gadałem tylko pisałem. Nadszedł komers, na którym tańczyłem z nią poloneza. Pod koniec komersu zauważyła, że jestem bardzo smutny, i chciałbym z nią jeszcze raz zatańczyć ale się bałem i wstydziłem. Zabrała mnie do trochę cichszego miejsca i naciskała na mnie żebym mówił o co chodzi. No to po kilku minutach stękania powiedziałem jej, że ją kocham. Po 2 dniach namyślania się jej dostałem SMS, że jestem dla niej ważny, ale nie chce miedzy nami niczego zmieniać ani psuć i że kiedyś jej wybaczę i że ma nadzieje, że będę chciał się z nią czasem spotkać. Pisała mi dobranoc na dobranoc. Dobra, później spotykaliśmy się z paczka na koncercie i ona tez tam była i takie pierdoły. Powiedziałem jej, że muszę o niej zapomnieć bo inaczej zwariuję, że muszę stracić z nią kontakt itp. Oddałem jej bransoletkę, która sobie od niej zabrałem wcześniej. Po tygodniu coś tam było, że zaczęliśmy pisać no i wkurzyłem się na nią, że mówi, że jest gruba a jest strasznie chuda. To powiedziałem, że ja opieprzę, no i się z nią umówiłem, że do niej wpadnę na huśtawki. Tam trochę pogadaliśmy, odprowadziłem ja, przytuliłem na pożegnanie itp. Później zobaczyła, że jeżdżę w jej miejscowości na rowerze i dostałem esa, że mnie widziała. Później pisałem z nią sms i napisałem jej, że mam ochotę z nią wieczorem posiedzieć. Za 2 dni mnie zaprosiła na huśtawki, powtórka z rozrywki, po 2 dniach znów zaprosiła mnie na rower i jechaliśmy razem se pojeździć. Odprowadziłem, przytuliłem git. Na 2 dzień spotkałem ją przy szkole, ona na skuterze, ja na rowerze i gadaliśmy 30 minut, później ona chciała jechać to powiedziałem jej, że ma się ze mną pożegnać no to tak się przytuliliśmy jedną ręka po czym ja przytuliłem ja mocno 2 rękoma a ona wtedy strasznie się ucieszyła. No i pojechała, przedwczoraj to było zresztą. Nie wiem co mam dalej robić, bo mam takie uczucie, że ona kocha jakiegoś amanta a mnie ma jako pocieszenie, bo smutna jakaś jak do niej przyjeżdżam. Czasem mam wrażenie, że by chciała, żebym ja przytulił ale ja się boje, że mnie odrzuci. Nadal ją kocham, i nie wiem co mam robić. Poradźcie czy mam jej znów powiedzieć co do niej czuję? Aha i przedwczoraj mi powiedziała, że się jej podoba jedna piosenka a mianowicie Weekend - Za każdą chwilę z Tobą i wysłała mi linka na fb. Przepraszam za długi wpis, ale czekam na jakaś pomoc.


  PRZEJDŹ NA FORUM