Z innej beczki. Co myślicie o facecie, który to robi....
-przesuwa powoli dłoni po plecach,
- ściska, łapie w talii w czasie rozmowy ze znajomymi (czy to oznaczanie terenu, że ta osoba do mnie przynależy?),
- przytula do siebie,
- wtula się znienacka do moich pleców
- pomaga,
- wyręcza,
- nie gniewa się za drobne jej przewinienia (słabość do niej)
- proponuje spotkania w "4 oczy", pozostawia mi wyboru miejsca, dnia, godziny
- podbudowywuje, daje ogromne wsparcie, podpuszcza w formie żartów
- przy odmowie czegoś przytula (jakby do niego nie dotarło) i blado się uśmiecha, jakkolwiek nie wygląda jakby miał zrezygnować ostatecznie
facet jest "dupą wołową", nieszkodliwy.


  PRZEJDŹ NA FORUM