Brak wiary w lepsze jutro! Brak sensu zycia...
jak dalej zyc???
tak naprawde niewime czy mam dla kogo wlaczyc! no przede wszystki dla siebie... no i rodzine bardzo Kocham! na facetow zawsze trafiam na cwaniakowatych kretynow... ja sie zachowuje jak dziecko na ktore oni moga nakrzyczec ja mam byc grzecznym aniolkiem a oni moga robic co chca a szczegolnie klamac! tego nienawidze najbardziej. Bylam w sierpniu na urlopie zmienilam fryzure mialam zadbac o siebie...a spotkanie przy piwkou zamienilo sie w chlanie 3 tygodniowe i wyniszczenie siebie od srodka i nazewnatrz i psychicznie i fizycznie i wogle... teraz tez mysle tymi kategoriami ktore mi napisalas lecz nieiwm od czego zaczac bo najprostrza czynnosc wydaje mi sie trudna wyjscie na zakupy atzrenie na ludzi ja sie boje wszystkiego sie boje. jakies leki, zachwianie osobowosci nieiwm! po alkoholu jestem taka fajna zabawna odwazna wesola, a jak wyparuje czuje sie takim nikim chcem sie zamnkac gdzies gzdie poczuje sie bezpieczna tam gdzie nie am ludzi chyba ze swojacy jacys...a tak to ja sie poprostu boje zycia boje. nie umiem krzyknac mialam wczoraj opieprzyc tego swojego "przyjaciela' a kiedy go zobaczylam chcialam sie tylko przytulic i poczuc duoz ciepla (mimo ze jest zaklamane). przeraza mnie tak naprawde oja osoba bo ja nieiwm jak ja dalej bede zyc?
dziekuje za te madre slowa i za wsparcie. malymi kroczkami jakos moze cos zacznie isc do przodu... a celu to ja chyba niemam jedyny to niechcem pic, i byc normalna pogodna kobieta....ost zadnych zainteresowan nic.... gubie sie sama w sobie.. popadam od eufori po wielki dol, naprawde az boje sie sama siebie...neutralny


  PRZEJD NA FORUM