Mam duży problem
Współczuję Ci, że już kiedyś to przeżyłeś. U mnie dopiero się to zaczęło a już sobie nie daje z tym rady, jest strasznie ciężko, odechciewa się żyć.
Może ta przerwa, którą proponujesz by się sprawdziła, ale mam obawy,że jak się odsunę od niej to ciężko będzie późnij wrócić. Sama mi powiedziała przez telefon kilka dni temu,że o nią nie walczę. Ale jak mam walczyć skoro jest kilkaset kilometrów stąd a ja nie mogę sobie pozwolić na wyjazd do niej (fundusze).
Na piątek jesteśmy zaproszeni do mojej siostry bo niedawno urodziła dziecko, także raczej pójdziemy.
Po spotkaniu chciała ze mną jeszcze poważnie porozmawiać. Nawet nie wiem jak się zachować podczas tej rozmowy.
Czy kupić jej coś(kwiaty,czekoladki)? Nie wiem czy mam pokazać jak strasznie mi zależy , czy być twardy jak kamień...
Naprawdę ciesze się, że zainteresowałeś się tą sprawą bo w moim gronie znajomych/przyjaciół nie mogę liczyć na pomoc.


  PRZEJDŹ NA FORUM