Mam duży problem
Gadałem teraz z nią przez telefon (30 minut). Powiedziałem wszystko co czuje , co mnie denerwuje, że jestem zły za tą noc w akademiku, ale powiedziałem jej,że nie będę dłużej siedział na dupie i się rozczulał nad sobą, tylko mam zamiar coś ze sobą zrobić i się czymś zająć. Przepraszała mnie, za wczoraj , zapewniała,że nic złego nie zrobiła. Do tej pory to ja do niej dzwoniłem i wypytywałem o wszystko,ale na tym już koniec. Zobaczymy kiedy ona się odezwie, będę cierpliwy i dam sobie rade wesoły

I chyba wysłucham Twojej rady. W piątek powiem,że chce przerwy, muszę wszystko poukładać i zająć się też sobą.


  PRZEJDŹ NA FORUM