Poważny problem, pomocy !
Witam. Chciałbym przedstawić mój problem i prosić was o cenne rady.
Mianowicie jakieś 3 miesiące temu dowiedziałem się od swojej koleżanki, że jej przyjaciółka, )którą w sumie też znałem od dawna, lecz tylko tak na cześć i ewentualne spotkania w większym towarzystwie). Zakochała się we mnie. Jest ładną i mądrą dziewczyną, postanowiłem więc, że dlaczego nie warto byłoby spróbować. Zacząłem z nią pisać, częściej się widywać, a w końcu spotykać sam na sam. Pierwsze dwa tygodnie nie byłem pewny że do niej coś czuję, a widziałem że ona bardzo. W końcu stało się. Spotkania, przytulanie, całusy i zakochałem się, lecz nie chciałem jej mówić tego od razu, ponieważ gdyby okazało się to tylko zauroczeniem to nie wybaczyłbym sobie że ją zraniłem. Jeszcze jakieś dwa tygodnie było bez większych zmian, jedynie więcej smsów, więcej czasu ze sobą i po tych dwóch tygodniach zrozumiałem że to Miłość. OD tamtego czasu rola sie odwróciłą. To ja zacząłem się starać obsypywać ją komplementami, mówić że jest dla mnie kimś ważnym. Wydawało się być pięknie. Czułem więź pomiędzy nami robiliśmy wiele razem. Od chodzenia za ręke, szeptania ciepłych słóek po całowanie itp. Niestety któregoś dnia coś się zaczęło pieprzyć pomiędzy nami. Ona skłóciła się z rodzicami. Ma 17 lat i oni ograniczyli jej strasznie czas w którymś się mogła ze mną spotykać. POcieszałem ją, zwierzała się ze wszystkiego. nie kazałem martwić się jej tym, że przez rodziców spędzamy mniej czasu. Powiedziałem że za dużo dla mnie znaczy żebym się tym zbytnio przejął. Oczywiście ucieszyła się bardzo. Mówiła mi że jestem bardzo kochany, lecz z biegiem czasu zaczęła spędzać więcej czasu z przyjaciółkami niż ze mną. Nie dawałem za wygraną, wykorzystywałem każdą chwilę gdy byliśmy razem by było między nami tak jak wcześniej. Oczywiście nie zerwała ze mną kontaktu. Naprawdę było stabilnie. Nawet pomyślałem że to może jakiś test, gra z jej strony, lecz dwa dni temu na urodzinach wspólnej przyjaciółki rozpłakała mi się w ramiona i powiedziała że mnie kocha, jest to silne uczucie, ale doszła do wniosku że nie może być jeszcze w związku i możemy być najlepszymi przyjaciółmi. Nigdy mnie nie zawiedzie i zawsze będę mógł na nią liczyć, a całą miłość możemy zmienić na miłość bez zobowiązań. Zamknąłem wtedy jej usta taaakim długim, gorącym pocałunkiem, lecz później cały czas płakała i odprowadziłem ją do domu. Mam 19 lat i chcę tego związku. Nie wiem co robić. Pomóżcie !


  PRZEJDŹ NA FORUM