"zdrada" po 3,5 roku związku - nie wiem co robić
Pisałam już na tym forum wiele razy na temat związków... Dlatego się streszczę: na początku związku jest chemia, która wygasa - to taka atawistyczna cecha z czasów, kiedy pierwotni ludzie po odchowaniu potomstwa rozchodzli się zakładac nowe rodziny. Po 3,5 roku jest czas na pierwszy kryzys. Nie ma już motyli w brzuchu, jest za ro rutyna (która nie musi być zła, może być piękna, ale pozostaje rutyną). Młodzi ludzie prawie nigdy nie wytrzymują stanu, w którym ktoś, z kim żyją staje się bardziej przyjacielem, niż kochankiem. Dlatego są rozwody, dochodzi do zdrad itd. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u niej chemia się wypaliła. Twoja dziewczyna może kochać Cię szczerze, ale przez chwilę znów poczuła chemię, która kiedyś łączyła Was i poddała się temu. To są delikatne sprawy, ale normalne, sztandarowe, które zna każdy, niestety stanowią jakieś chore tabu, więc mało kto o nich rozmawia głośno. Nie panikuj i nie niszcz tego, co jest między Wami. Człowiek jest tylko ssakiem naczelnym, istotą chemiczną, nie działa jedynie rozumem, ani nawet sercem. Przełknij to i pamiętaj, że i Ciebie może dopaść taka chwla słabości. Zegar biologiczny jest inny w każdym z nas. Może Twój działa wolniej, niż jej i Twoje zwątpienie i chęć poczucia erotycznego dreszczu nadejdą kiedy indziej. Niestety nadejdą, uwierz mi.


  PRZEJDŹ NA FORUM