Kocham go, a on chce przerwy...
Chemia mu się wypaliła. Nikt nigdy mu nie mówił (nikt nigdy nie mówi nikomu i dlatego związki wciąż się rozpadają) że nie można być zakochanym całe życie. Można kochać, ale nie być zakochanym. Ten biedak jest jak dziecko - nie rozumie, czemu już mu nie staje na sam Twój widok, nie rozumie, czemu nie czuje motyli w brzuchu itd. Myśli, że coś jest z nim nie tak, tymczasem wszystko dzieje się normalnie. Jest kolejnym debilem na życzenie naszej kultury, w której nie mówi się o oczywistościach. Albo z nim pogadasz i uświadomisz, że chemiczny stan zakochania się wypala i to jest normalne, albo stracisz go. Wtedy biedak pójdzie do innej, znów się zakocha i po 1,5 roku znów nie będzie w stanie pojąć, co się z nim dzieje. Witaj w świecie ciemniaków, rozstań bez zrozumienia i rozwodów przez nieznajomość własnej fizjologii.


  PRZEJDŹ NA FORUM