| Witam. Mam 21 lat i dość poważny problem. Zakochałem się w postaci która nie istnieje. Jest to Elsa z filmu „Kraina lodu” (Frozen). Myślę o niej prawie cały dzień. Jestem smutny. Może to dlatego że tak wygląda mój ideał kobiety. Jeszcze ta piosenka „let it go” którą Ona śpiewa. Zaczynam myśleć, że jestem psychopatą. Właśnie skończyłem technikum i chce iść do pracy. Może jak się czymś zajmę to zapomnę ale to strasznie trudne. Prawie mi łzy do oczu się cisną. Problem w tym że zastanawiam się dlaczego do tego doszło że się tak zaangażowałem w durną bajkę. Czy znacie jakieś sposoby żeby to minęło? Jeśli ktoś napisze że np. jestem idiotą nie mam mu tego za złe . Może faktycznie tak jest. Może to uzależnienie od komputera ? |