Skomplikowana sprawa.
I tak nie mam nic do stracenia. Ale myślę że dobrym rozwiązaniem będzie poczekać kilka dni. Wątpie, że teraz będzie chciała ze mną rozmawiać o tym, mnie brakuje także troche wiary w siebie. Więc lepiej będzie popracować najpierw nad sobą. Czuję się znów rozdarty tak jak kiedys, a myślałem że jestem już silniejszy. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić i porozmawiać jeszcze raz z Nią szczerze. aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM