głód alkoholowy
no to juz gorzej.... trzeba jakos znim na spokojnie porozmawiac ze jak niechce pic to musi se jaos pomoc bo sam nie da rady. swiat wydaje sie taki straszny i okrutny na trezezwo. trza przetlumaczyc mu ze wcale tak nie jest tylko przez alko psychika jest troche rozbita przez co czlowiek nie moze sie wogle odnalezc. najgorsze ze blisie osoby tak jak w Twoim przypadku TY musi przechodzic takie pieklo... razem moze na jakies terapie sie wybierzcie. bo jestes wspoluzalezniona mimo ze nie pijesz ale za to ze tak cierpisz itp. to sie jakos nazywa ale nie pamietam. namow go jakos spokojna gadka. jak nie Ty to moze znasz jakas osobe ktora ma dobry wplyw na niego i ta osobe wysucha popcha go w dobrym kierunku! z calego serca trzymam kciuki!!! pozdrawiam


  PRZEJD NA FORUM