czy mówił poważnie..
Takie sytuacje zdarzają się czesto, gdy jesteśmy w stałym związku. Jest chemia, jest chęć szalonej przygody i jest rozsądek. Z doświadczenia piszę Ci niemal na 100%, że mówił poważnie. W sytuacjach, gdy rozsądek bierze górę nad instynktem mówienie prawdy w żartobliwy sposób przychodzi łatwo. Szczrze mówiąc nie masz czego układać sobie w głowie poza tym, że jest gdzieś tam taki jeden, który chciałby tarmosić Cię po satynowej pościeli kilka dób pod rząd - z wzajemnością. Wiem wiem - nie chcesz romansu. Jasne, że nie chcesz, bo racjonalne myślenie nie chce. Nieracjonalne - chce. Podobne przygody będą ci się przytrafiać i wyłącznie od Ciebie zależy, co z tym zrobisz. Ja póki co się trzymam, choć kilka razy nie było łatwo. Wiem jednak ile mam do stracenia i wiem, że spotykając się z takim niedoszłym kochankiem stąpam w szpilkach po Mont Blanc, ale... to ma swj urok. Jeśli jesteś kobietą, która budzi zainteresowanie, to przyzwyczaj się do niedoszłych kochanków. Oby nie stali się doszłymi, jeśli w domu czeka wspaniały mąż.


  PRZEJDŹ NA FORUM