jak pomóc alkoholikowi?
Chciałabym pomóc bliskiej osobie która ma problem
powiem wam że mój brat nie pije już od 16 listopada... nie wiem czy się cieszyć czy bać... tzn strach cały czas jest bo pewnie wcześniej czy później zacznie znowu... może to okropne ale chyba coś się musi stać żeby ktoś zauważył problem, on dostał ataku padaczki w domu, gdzie gdyby nie mama i siosrta to nie wiadomo jakby się skończyło. gdy doszedł do siebie zobaczył zakrwawioną całą swoją twarz, siostrę, która próbowała mu rozszczepić zęby i dzieci, które boso po błocie uciekły do sąsiada. brał lek podobno stary ale bardzo dobry heminevrin i o dziwo zdecydował się na leczenie psychiatryczne. po kilku dawkach tego leku gdy wypił podobno piwo (ale wiadomo że mogła być setka) wymiotował i miał niesamowitą biegun.kę ma spore ubytki w mózgu i musi leczyć się pod kontem padaczki ale sukcesem jest że nie pije... myślę że gdyby nie wsparcie nasze czyli rodziny i realna obawa ze może stracić córkę to nic by z tego nie było... joanna2008 jeżeli mogę ci zaproponować to niech syn napisze meila lub zwykły list o tym co czujecie gdy mąz pije, niech on sobie to przeczyta na spokojnie bo w czasie rozmowy to zawsze będzie odpierał argumenty, zaproponuj w tym liście, że skoro piwo to nie alkohol to niech pije 0,00% przez dwa tygodnie może mu to uzmysłowi... jeżeli nie będzie widział problemu to wyprowadź się z synem i powiedz, ze dopóki nie pokaże ci zaświadczenia od lekarza to nic z tego n ie bedzie ale pamiętaj żeby on czuł że jeżeli będzie walczył z problemem to ty mu pomożesz i że zawsze bedziesz po jego stronie... się rozpisałam wesoły mam nadzieję że chociaż troszkę pomogę komuś...powodzenia!


  PRZEJDŹ NA FORUM