Co zrobilibyście na moim miejscu? Prośba o poradę
Ty ją bardzo kochasz, a ona leje na Ciebie ciepłym moczem. Robi to perfidnie i ma zabawę. Nie cierpię bab, choć jestem jedną z nich i strasznie się na naszą płeć wstydzę. Babsko kompletnie Cię omotało, dobrze wie, że się dla niej spalasz, a co najgorsze - Ty naprawdę masz ją za ósmy cud świata. Zakochanemu nieśmialcowi nie można nic poradzić, bo każda porada będzie zła. Nie możesz się od niej odciąć, bo równałoby się to z wylaniem jej z pracy, a przecież miłości życia się nie wylewa. Odkochać się... hormonów nie można świadomie okiełznać, gdyby tak było, życie na Ziemi nigdy by nie zaistniało. Jedyne, co możesz zrobić, to uwierzyć mi, że zostałeś omotany, wściec się na nią i w efekcie przestać robić z siebie zakochanego kundla. Przysięgam Ci, że jak przestaniesz ją adorować to nagle wpadnie w popłoch: ale jak to? Co będzie dalej - nie wiem, ale z pewnością sytuacja wreszcie ruszy w jakimś kierunku.


  PRZEJDŹ NA FORUM