zagubiona szukam pomocy potrzebne mi obiektywne spojrzenia :<
    Valium pisze:

    Cześć.
    Według mnie to jest ciężki temat, ale może Ci napiszę jak my to ogólnie postrzegamy.
    Może uda mi się wstrzelić w to co on myśli.

    Faktycznie, może być to być wkurzające. Ja przechodziłem przez coś podobnego, ale w drugą stroną, bo to ona ciągle myślała o kimś innym. Może wiesz w jakiej atmosferze się oni rozstali? Po tym, jak napisał, że ma mu dać spokój, wydaję mi się, że chyba za miło w chwili rozstania nie było.

    Ja kiedyś rozstałem się z dziewczyną i choć chciałem zrobić to pokojowo, nie wyszło. Była potem ciągła próba nawiązania ze mną kontaktu. To nie było na zasadzie, że była jakaś nachalna, ale po prostu w pewnym momencie zerwałem kontakt, bo już nie mogłem znieść tego, że nam się nie układa i ciągle coś jest źle. Mniejsza z tym.

    Dlaczego pytam o to w jaki sposób się rozstali?
    Bo jakby się rozstali pokojowo, doszli do wniosku, że nie pasują do siebie to by raczej nie było tego problemu. To jest dość problematyczna sprawa, nie dla Was, a dla nas. Ja np. ze swoją byłą się rozstałem, potem jakoś dogadaliśmy się i było wszystko ok, i pomimo faktu, że spotykam się już zupełnie z inną dziewczyną ( która jest mniej zadufana w sobie, mamy więcej wspólnych tematów, razem ćwiczymy, jestem od niej starszy, itd. ) i czuję się z nią lepiej, niż z tamtą, to jednak gdy czasami tamtą spotykam, to mimo wszystko gdzieś mnie tam targa od środka. Nie wiem dlaczego, ale tak jest. W każdym razie, podchodzę do tego chłodno i nie daję się zwabić, bo wiem, że lepiej mieć nie będę, a przy okazji skrzywdzę jeszcze dziewczynę, z którą jestem teraz.

    Czyli mówiąc krótko. Byłem z dziewczyną, którą kochałem, ale w pewnym momencie zerwaliśmy kontakt. Pomimo tego, że sytuacja się uspokoiła, dalej mam do niej dystans; jestem zupełnie z inną osobą, z którą jest mi dobrze, ale jak widzę tamtą ( pech chciał, że ta sama uczelnia ) to pomimo tego coś mnie męczy od środka.
    Dziwna sprawa, ale w sumie mam to gdzieś.

    Słyszałaś o urażonej męskiej dumie?
    Z reguły mamy tak, że jak dostaniemy od jakiejś laski kopa, to ciężko jest nam się zebrać, a potem jesteśmy strasznie na tę osobę cięci, ale jak przyjdzie co do czego, to jednak nas do niej ciągnie... Ja, moi znajomi, wszyscy mają ten sam problem. Jakoś strasznie to rozpamiętujemy.




    Macie ciężką sytuację, ale może ona się sama rozwiązać, tak jak u mnie. Czasami mnie męczy od środka, jak widzę moją ex, ale nie jestem głupi i nie wejdę drugi raz do tej samej wody. Zauważyłem, że po takim traktowaniu, ona jeszcze bardziej do mnie ciśnie, bo widzi, że się nie daje ( jakby mi chciała zrobić na złość ), ale mój entuzjazm do niej cały czas maleje i przestaje mnie to ruszać.

    Chłopak sam musi zdecydować co jest dla niego istotniejsze : Ty czy ona ( a właściwie pewnie urażona duma, bo najprawdopodobniej zerwali w niefajny sposób i stąd ta pamięć ). Tak jak mówię. Ja zarówno wiem, co Ty teraz czujesz ( bo tamtą ciągnęło do innego i nic nie mogłem z tym zrobić i się głowiłem jakby tą kwestię rozwiązać) i wiem, co on czuję ( bo ta mnie męczy dalej i w sumie dopiero niedawno sam stwierdziłem czego, a właściwie kogo chce - w tym momencie zagrywki mojej ex przestały działać ).




witaj wesoły tak, wiem w jakiej atmosferze sie rozstali, bo potraktowała Go zle. Zostawiła z przekonaniem, że do niczego sie nie nadaje. Zdaje sobie sprawe, że osoba rzucana z reguły cierpi bardziej niż ta , która rzuca ii zarówno u kobiet, jak i facetów jest podobnie. Z tą wiadomoscia sprzed paru miesiecy nie byłoby wiekszego problemu gdyby nie fakt, że parokrotnie miał On kryzysy , mówił mi o nich. Niby doceniałam Jego szczerość, a jednak nie miesciło mi sie w głowie, ze jest ze mna a gdzies tam sobie mysli o byłej. Jak sie kocha druga osobe , to przeciez bardzo bola takie rzeczy... :/
mam pytanie.
Gdyby ta była chciała wrócić, postara się, czyy rozważałbyś mozliwość powrotu ? Czy nie zachwiałaby się taka Twoja pewność co do uczuć do obecnej ?


  PRZEJDŹ NA FORUM