skomplikowany zwiazek
witaj ! oczko
Twój post jest dość obszerny, więc będę sie odnosić po kole!!!!!!!!! do wszystkiego.
Zaczeliście, gdy byliście jeszcze dziećmi. Prawda jest taka, że ludzie sie zmieniają i to, co kiedyś do siebie pasowało teraz już nie musi. Będę tu przytaczać przykłądy z własnego życia i życia mojego chłopaka. On w wieku 17l. miał pierwszą dziewczynę, pasowali do siebie, ale własnie z czasem ona się zmieniła, dojrzała i przestali do siebie pasować, to już nie Ci ludzie , którzy byli ze sobą te dwa, trzy lata temu.
Problemem było, że wysyłaliście sobie sz kump;em zdjęcia dziewczyn ? Mój chłopak miał kiedyś zdjęcie jakieś laski z neta na tapecie, w galerii jakieś fotki, a na ulicy, jak była jakaś ładna , to ogląda się i patrzy na jej tyłek. No cóż, wytłumaczyłam mu, że coś chyba jest nie tak i zdjęcia pousuwał. Fakt , było mi smutno, ale czy to powód , żeby robić awanture? NIE, BYNAJMNIEJ NIE WEDŁUG MNIE. A , co do oglądania się za ładnym ciałem... sama lukne, jak widze na ulicy jakiegoś przystojniaka. To tak się troszke samoistnie dzieje wesoły
zle robiła, że zbierała sobie jakieś rzeczy, sytuacje, w kótrych było nie tak i czekała kiedy może Cie nimi zaatakować. Najlepiej wyjaśniać sobie wszytko od razu , bo jak się uzbiera jakaś większa kupa można zwyczajnie nie unieść cięzaru. Według mnie ta dzieczyna ma jakąś obsesje , coś z nią musi być nie tak, bo nie wyobrażam sobie, że wypytuje mojego chłopaka o czym myśli, o czym gada z kumplami. TAAAk, jestem ciekawa czasem, ale boje sie, że w rozmowach powraca do tej swojej byłej, ale to nie temat na tutaj... nie miała prawa zabronić Ci spotykać się z kolegami. To Twoje życie, a ona w sposób egoistyczny chciała żebyś należał tylko do Niej, to nie fair. Tak, jakby ona miała jakieś hobby, a Ty uznałbyś, że cierpi na tym Wasz związek, więc ma to porzucić. Śmieszne według mnie... w sumie nie dziwie się, że musiałeś ją okłamywać, chociaż powinieneś postawić się, że nie będziesz jej słuchał w każdej kwestii.
Co do sexu... oboje z chłopakiem godzimy się na to, że masturbujemy się. Wynika to torche z rzadkości spotkań , matura teraz itd. ale zdaje sobie sprawe, że on nie może od tak nad tym zapanować i musi sobie no... ulżyć bardzo szczęśliwy jak mogłabym mu zabraniać ? Gdybyśmy mieszkali razem, albo chociaż możliwość spotykania kilka razy tygodniu, tak, wtedy miałabym pretensje, ale innej sytuacji... niech sobie wali za przeproszeniem oczko
zniszczyłeś, bo obejrzałeś się za jakąś laską ? Jasne, jeżeli odwracałeś się chamsko za każdą ładną idąc z nią wkurzałąbym się, ale na zasadzie "Ty możesz? To ja też!" Uśmiechnełabym się do jakiegoś, niech poczuje kłucie w sreduszku, ale nie popadajmy w paranoje. W końcu jest ze mna, w koncu czuje się to coś w jego oczach, jak na Ciebie patrzy... tak , to sie czuje.
Wydaje mi się, że podniecanie łądnymi dziewczynami mogło ją zranić , bo i mnie jest przykro w takich momentach, ale na pewno nie odchodziłabym o takie rzeczy. Na moje oko Twoja była jest bardzo zazdrosna i zaborczą dziewczyną. Opowiedz sobie, czy byłeś z nią szczęsliwy, ale tak naprawde? Bo szczęście, to też swego rodzaju wolnosć, a zakaz posiadania przyjaciół , to ograniczanie, takie duże już. Zastanów się, tak na sucho, na spokojnie, bez emocji...


  PRZEJDŹ NA FORUM