Totalne załamanie...
Stary, w prawdzie masz problemy, przez które naprawdę wiele osób przechodziło i sam czasem się z nimi zmagam.
Jeśli chodzi o rodzinę, to nie wiele w tej kwestii zdziałasz. Jeśli chcesz by było lepiej to przynajmniej spróbuj zrobić coś w tym kierunku, aby znaleźć też przyjaciół w rodzicach. Rozpoczynaj z rodzicami rozmowy na różne tematy między innymi te szkolne, a w powolnych krokach jakoś te "relacje" się poprawią. Co do dziewczyny to na serio odległość jest spora, ale i ją da się pokonać, kiedyś w końcu będziecie musieli się razem spotkać. Nie bój się o to, że się rozstaniecie, jeśli już jesteście razem i na serio coś tam do siebie czujecie, to ból po zerwaniu będzie ogromny, więc to jak wchodzić z deszczu pod rynnę. Myśli samobójcze? Jak już mówiłem, jest to chwilowy stan w życiu (prawię) każdego nastolatka, wchodzisz w okres dojrzałości i nic dziwnego, że trudno Ci to wszystko udźwignąć, ale dasz radę. I masz tu jeszcze taki cytat, który czasem mi pomaga "Wylicz choć jeden raz kiedy świat Cię zadziwił. Wiem, czasem to wredny skurwiel" - W twoim przypadku świat Cię zadziwił spotkaniem w porządku dziewczyny, nawet jeśli to na odległość to staraj się tego nie zjebać. Na swoim przykładzie wiem, że u każdego kończy się w jakimś wieku czas beztroski i zaczyna się okres dojrzewania i dobrze wiem, że jeśli sami nie weźmiemy losu w swoje ręce to nikt inny go nie weźmie, ani sam się nie przestawi z chujowego na dobry. To tyle ode mnie, pozdrawiam oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM