Zakochałem się w kobiecie lekkich obyczajów...
Nie wiem co mam robić...

Ta nieszczęsna historia rozpoczęła się nieco ponad miesiąc temu, może nawet 1,5 miesiąca. Od jakiegoś czasu chodziłem do klubu, gdzie, wiecie, są dziewczyny, tańczą na rurach, przysiadają się do klientów i oferują usługi... Wiecie jakie...

Byłem parę razy z pewną dziewczyną aż w końcu na nią nie trafiłem jednej nocy i dobra znajoma mojego taty i mnie (niestety też tkwiąca w tym fachu) przyprowadziła inną dziewczynę... Jak tam przychodziłem to byłem na kanapie cały czas z Nią, żadna inna dziewczyna nie przychodziła... Niewinnie było na początku... Poza kilkoma razami w pokoju (chyba 7 razy już z Nią byłem) przytulaliśmy się na sofie i rozmawialiśmy... Zaczęliśmy rozmawiać przez telefon i pisać do siebie smsy... Potem w sumie przestała odpisywać, ale powiedziała w lokalu, że akurat nie ma kasy na komórce. Parę dni później pisała mi w SMS-ach, że się w Niej zakochałem chyba, bo Jej pisałem, że tęsknię i myśle o Niej...

Zbagatelizowałem sprawę... Ale w następny weekend powiedziałem Jej, że jestem w Niej zakochany i to, niestety była prawda... Po pokoju spała mi w ramionach przytulaliśmy się, całowałem Ją w ramiona i po szyi, zachowywała się tak czule, jakby czuła, że granice zostały, albo przesunięte dalej albo całkiem zamazane... Albo chciała bym zakochał się bardziej... Pytałem się Jej, czy nie przeginam, ale powiedziała, że mam przestać tak mówić... 2 dni tj. ten piątek i sobotę odebrała normalnie dwa telefony, bo raz dziennie dzwoniłem, ale w niedzielę nie odebrała w ogóle, a dzwoniłem 5 razy... Od niedzieli mam ciągły stres... W poniedziałek nie odpisywała na SMS-y ani nie odebrała jednego telefonu, bo akurat tylko raz dzwoniłem... Wczoraj Jej napisałem to odpisała tylko, że nie ma czasu, nie telefonowałem, dzisiaj też nie, a na SMS-a nie odpisała... Nie wiem co mam myśleć, jest środa, a ja do weekendu (bo prawdopodobnie w sobotę jadę tam) mogę nie wytrzymać i nie wiem co mam robić... Ciągle się stresuję, a właściwie mam nieustanny stres... Snuję różne scenariusze, przeważnie te w kolorze czarnym, myślę o Niej, śnie o Niej, ale przede wszystkim nastrój potrafi mi się nawet 5 razy w ciągu jednego dnia zmienić... A, że prawdopodobnie tam pojadę w weekend to nie mogę się tego doczekać, ale na pewno będę się bał z Nią spotkać, bo nie będę wiedział co mnie czeka...

POMOCY!!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM