Czy mój chłopak ma problem z alkoholem?
Mój chłopak praktycznie codziennie pije piwo. Nie musi mieć ku temu jakiejś szczególnej okazji, po prostu gdy gra na komputerze, albo zanim położy się spać, bądź gdy jest zmęczony po pracy musi się napić jak to on mówi "dla rozluźnienia". U niego w domu to jest całkowicie normalne, jego rodzice, gdy jestem u niego w domu też często wypijają parę piw np. oglądając telewizję, na jakiś uroczystościach też nie stronią od alkoholu.
Gdy jest jakaś okazja i mój chłopak zaczyna pić po prostu nie zna umiaru i mogę mu mówić, że już mu wystarczy, żeby przestał, bo już jest pijany, on w ogóle się ze mną nie liczy i gdy wróci do domu jeszcze mu mało i musi wypić 2,3 piwa.
Już na początku naszej znajomości zdarzały się takie incydenty, jak np. taka sytuacja na początku naszej znajomości, gdy nie byliśmy jeszcze razem... jechałam do niego ponad 100 km pociągiem z samego rana, żeby się z nim zobaczyć oczywiście wiedział o tym już dużo wcześniej, że przyjadę, miał po mnie wyjść na dworzec. Dzwoniłam do niego setki razy, nie odbierał, zero odzewu, czekałam na tym dworcu prawie dwie godz na mrozie, a on jak się okazało upił się z kolegami dzień wcześniej wieczorem i spał jak zabity, że nie można go było dobudzić. Już wtedy zapaliła mi się czerwona lampka, ale przeprosił i jakoś mu to darowałam, myślałam, że to jednorazowe...ale potem było jeszcze trochę takich sytuacji. Był etap, że co tydzień w czwartek chodził na imprezy, a następnego dnia przyjeżdżał do mnie jeszcze pijany. Nieraz mówił mi jeszcze, że pije, żeby lepiej, pewniej się poczuć, a poza tym to głupio odmówić skoro cała reszta pije.
Nie wiem, być może jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, ale mam w domu podobny problem z moim tatą i może dlatego tak źle to znoszę. Nie mam pojęcia co robić. Oczywiście mój chłopak twierdzi, że przesadzam. Często kłócimy się z tego powodu. Ale zwyczajnie się martwię, co będzie w przyszłości, jeśli już teraz się tak zachowuję, tylko że on nie widzi problemu, obiecuje, że się poprawi, ale za chwile robi to samo. Wiem, że mnie kocha, często mi to mówi, nie jest złym człowiekiem, ma pozytywne strony, ale nie potrafię zaakceptować tej jego słabości do picia. Co o tym wszystkim sądzicie?


  PRZEJDŹ NA FORUM