Mam ciezka sytuacje
Witam. Mam pewien problem.
Bylam z chlopakiem rok. Bardzo go kochalam, jednak dosc czesto naduzywal alkoholu i narkotykow. Nigdy mi sie to nie podobalo, jednak zawsze dawalam mu szanse, aby sie poprawil i poukladal swoje zycie. Mieszkal z mama, wywalili go ze szkoly, ale nic nie stalo na przeszkodzie, zeby pracowal. Nawet raz znalazl dobrze platna prace na budowie, ale go wywalili... za picie. Coz, ja z nim bylam dalej i w niego wierzylam. Ostatnio mialam go po prostu dosc. Zerwalam z nim, dajac mu czas na przemyslenie tego wszystkiego. On zamiast sie ogarnac, zaczal jeszcze gorzej sie zachowywac. Podejrzewam ze na okraglo baluje.
Jednak nie w tym tkwi problem, gdyz on mnie juz malo interesuje, jednak szkoda mi go, wiele razem przezylismy. Ostatnio odpieprzyl taka glupote, ze grozi mu jakies 3,5 roku kryminalu. Dzwonil do mnie, mowiac ze beze mnie nie da sobie rady, ze mnie bardzo kocha i w ogole. Zrobilo mi sie go strasznie zal, jednak nie chce sie wtracac w jego zycie. Wiem dobrze, ze nikt go nie wesprze, bo jego rodzina ma go w dupie. Co mam zrobic w takiej sytuacji? Pomozcie.


  PRZEJD NA FORUM