Wszystko zepsułam i jestem bezsilna
Witajci...Piszę tu pierwszy raz i mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić...liczę na waszą pomoc. Jestem 18- letnią dziewczyną i chodzę do liceum. W tym roku na wycieczce szkolnej poznałam chłopaka z przeciwnej klasy. Był naprawdę miły i mieliśmy podobne zainteresowania. Pamiętam jak przegadaliśmy cały wieczór. Miałam nadzjęję, że coś z tego wyjdzie i nadal ją mam, jednak od tej wycieczki minęły już trzy miesiące a ja nadal ,,tkwie w miejscu". Oczywiście według rad moich przyjaciółek uśmiechałam sie do niego i mówiłam mu cześć...nie zawsze to wychodziło. Pytałam się go dużo o lekcjie i teraz tego żałuję gdyż odczuwam takie wrażenie że zaczął mnie traktować jak zwykłą znajomą...wiem, że to co tu pisze może wam się wydać dziwne, ale mi na nim chyba naprawdę zależy. Wydaje mi się, że też mu sie pdobam, często na mnie spogląda i to nie jest zwykłe spojrzenie. Proszę was o radę co ja mam zrobić, aby on zrozumiał że mi na nim zależy. Z tego powodu jestem bardzo przygnębiona i chodzę jak ,, struta". Dałam sobie czas do świąt, boję się jednak że już nic z tego nie będzie i zmarnowałam swoją szanse. Błagam, pomóżcie...będę wdzięczna za każdą radę


  PRZEJDŹ NA FORUM