problemy miłosne
potrzebuję pomocy..nie mogę sobie poradzić z moja obecną sytuacją dotyczącą mnie, mojego chłopaka i mojego przyjaciela tylko, że granicę przyjaźni ostatnio przekroczyliśmy (mam na myśli seks). Problem polega miedzy innymi na tym, że nie wiem co czuję. Z tym który jest moim przyjacielem mogę rozmawiać i pisać o wszystkim i zawsze znajdziemy temat do rozmowy(razem studiujemy)tylko, że jakiś czas temu, zaczęliśmy pisać o seksie bardzo otwarcie i nie wiem co nas podkusiło, bo już zmienialiśmy zdanie kilka razy, ale w końcu się spotkaliśmy u niego i było niesamowicie.Oboje dobrze wiedzielismy że nie powinniśmy tego robić, ale przyznaliśmy się wzajemnie, że nie wiemy co jest tego powodem, ale to silniejsze od nas i nasz zdrowy rozsądek gdzieś uleciał... Nigdy nie czułam się tak ani podczas, ani po seksie tak cudownie.To było tak jakbym przeżyła swój pierwszy wymarzony raz, choć za mało było pocałunków, bo to miał być tylko seks i nic więcej, ale ja nie jestem pewna co tak naprawde do niego czuje. Z moim chłopakiem tak naprawde jako para która jest ze soba powiedzmy na codzień bylismy tylko miesiąc kiedy przyjechał z zagranicy, bo zaczęlismy ze sobą pisać jak juz go nie było w Polsce, choc znaliśmy sie jeszcze z czasów podstawówki, ale nigdy nawet o nim nie pomyślałam w kategoriach chłopaka. I o to chodzi, że zbyt szybko powiedziałam mu że go kocham, po tym jak on to zrobił, gdyz wcale nie byłam o tym przekonana i myslałam, że może potrzebuję czasu, ale teraz sie boję, że po prostu do tego przywykłam!Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina, bo do nieczego mnie nie zmuszał, nie nalegał.... Boję się go skrzywdzić, ale nawet jak bylismy razem przez ten miesiac to o mało sie nie rozeszliśmy i wcale nie było różowo jak to jest u zakochanych, że świata poza soba nie widzą. Nawet gdy do mnie przychodził nie czułam tego dreszczyku, tych tzw.motyli w brzuchu..za to je czuję jak widzę mojego przyjaciela. Nie wiem czy kocham mojego chłopaka, ja miałam wątpliwości od początku, wiec co dopiero w takiej sytuacji mogę powiedzieć... Zastanawiam się jak można nazwać to miłością skoro go zdradziłam i najgorsze jest to, że nie żałuję..A co do mojego przyjaciela obawiam się że gdyby nawet cos do mnie czuł to może mi nie powiedzieć ze wzgledu na to że mam chłopaka. To nie jest dla mnie łatwe, tym bardziej, że jeśli chodzi o nich obydwu to ja już po raz któryś mam taki dylemat, ale po raz pierwszy po tym jak kochałam się z moim przyjacielem..i właśnie to mnie niepokoi że to nie pierwszy raz mam watpliwości wzgledem nich. Po seksie z moim chłopakiem(fakt, że nie mielismy rewelacyjnych do tego warunków) nigdy nie było rozmowy na ten temat. Za to po tym zdarzeniu z przyjacielem otwarcie, bez żadnego skrepowania pisalismy oboje co sie nam podobało,co czuliśmy...Ale to nie wszytsko, gdyż mój chłopak ma niedługo wrócić na stałe i przede wszystkim ze względu na mnie. Tylko co ja zrobię jeśli on już wróci i wtedy sie okażę że naprawdę już z nim nie chcę być?? Nie tylko on mnie znienawidzi, ale pewnie jego rodzina i inni, którzy uważają mnie za rozsądną osobę. to wszystko mnie przerasta Jeśli ktoś mógłby mi doradzić co mam zrobić bardzo proszę o pomocpłaczepłacze


  PRZEJDŹ NA FORUM