Współuzależnienie
Znam to wszystko bardzo dobrze !Ja równiez sie rozładowywałam na mojej rodzinie ,zwłaszcza na córce . Często byłam wręcz przerażona tym co robie ,ale zaczęłam brać leki i wtedy było trochę lepiej ,przynajmniej mogłam w nocy spać i jeść , ale nadal nienawidziłam swojego życia . Wierz mi nawet za kilka lat jak mąz się spózni do domu będziesz panikować i strach zawsze już pozostanie ,bo alkoholikiem sie zostaje do końca życia .Dziś miałabym 10 rocznice ślubu i wyjątkowo mi dzis cięzko ,dlatego miło było sobie popisać . Głowa do góry !


  PRZEJDŹ NA FORUM