Współuzależnienie
Poszłam do szkoły, poznałam tam jedną bardzo fajną dziewczynę. Myślę , że mogę powiedzieć , iż jesteśmy na bardzo dobrej drodze do przyjaźni. Pewnego dnia wpadł mi do głowy taki pomysł, że sprawdzę jak to jest z mężczyznami. Niestety jestem chuda, piersi praktycznie po drugim porodzie odeszły w zapomnienie, nogi też nie są idealnie zgrabne, ale co tam zobaczmy czy to prawda , że faceci oglądają się za krótkimi spódniczkami. Pojechałam do szkoły w krótkiej spódniczce, umalowałam się- zaczęłam podobać się sobie. I co ? Oczywiście faceci gapili się jak ...aniołek Spodobał nam się ten eksperyment(mnie i mojej koleżance) więc częściej go stosowałyśmy. Efekt- poczułam się bardziej atrakcyjna , a mój mąż chyba zwariował jęzor bo... zaczął uganiać się za mnąbardzo szczęśliwy no cóż ... poszłam troszkę dalej ...zaczęłam częściej myśleć o czymśoczko - nie za bardzo miałam czas na słuchanie męża, albo gdy mówił do mnie , a ja "nie chcący" zamyśliłam się to on zaczął dociekać o czym ja myślę, a może o kim? Nie uważam , żeby to było jakieś poniżanie się albo żebranie o każdy gest męża- z mojej strony to taka gra, kontrolowana , bo cały czas pamiętam o umiarze. Nie lubię rutyny wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM