Czy i ja jestem współuzależniona?
dziecko alkoholika
Dorotko w stu procentach zgadzam się z Beatą. Ja również jestem córką alkoholika, mam 25 lat, pracuje w niemczech ale wracam co jakis czas do Polski...Do rodziców...Trwa to zazwyczaj od 6-ciu do 8-miu tyg.Ten czas to dla mnie czas męczarni i borykania się z własnymi słabościami. Całe moje życie polegało na biciu praktycznie za nic, na wyganianiu z domu, ubliżaniu. Do dziś nie potrafie ułożyć sobie z nikim życia ponieważ czuje strach, boje się, że kiedy ten dobry czas minie, mój meżczyzna również przestanie mnie kochać, również żle potraktuje...A ja tak bardzo nie chce tego przeżywać...Tak bardzo nie chce cierpieć...Wszystko to mogę zawdzięczać mojemu tatusiowi...Tak więc Dorotko doskonale Cię rozumiem i wiem jak to boli i jaką czujesz bezradność. Zgodzę się z Beatą, że należy coś z tym zrobić, ale kiedy człowiek czuje strach i bezradność, nie jest to takie proste na jekie wygląda. Ciężko się do tego zmobilizować kiedy czlowiek jest z tym sam. Jednak mimo wszystko musimy być silne i pomyśleć w końcu o sobie. Myśle, że psycholog na początek to dobre rozwiązanie. Obie tego potrzebujemy. Nie pozwólmy aby nasi ojcowie zniszczyli nas do końca, przecież jesteśmy jeszcze młode i tyle pięknych chwil przed nami!!! Życzę Ci powodzenia i czekam na wieści.


  PRZEJDŹ NA FORUM