Współuzależnienie
Jestem kłębkiem nerwów. Mój mąż poszedł na rozmowę do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Poszedł tam na 16.00, a jest 19.20 i jeszcze go nie ma chyba oszaleję. Nosi mnie od okna do okna, boję się że wróci pijany.


  PRZEJDŹ NA FORUM