Pomocy!!!
nie mam sil zyc..
Kochana! przede wszystkim, jeżeli chcesz wyrwać się z tego stanu, nie możesz się oglądać za siebie. To, czego żałujesz, na to nie masz wpływu, ale masz wpływ na to, czy kolejny raz będziesz miała czego żałować. Skupienie na dawnych niepowodzeniach tylko Cię paraliżuje i pogrąża. Działaj małymi kroczkami. Wielkie wyzwania przytłaczają, ale każdy wielki sukces składa się z pomniejszych i każdego dnia możesz zadecydować, by było lepiej. Wierzę, że czujesz się zrezygnowana i że praca Cię przytłacza, bo jesteś myślami z rodziną. Ale pomyśl o tym, jak zareagowałaby rodzina, gdybyś poddała się, pogrążyła się bardziej? Ta praca da Ci możliwość, by nie zmarnować kolejnej szansy, by zrobić coś miłego z rodziną. Gdy rezygnujesz, jest tylko gorzej. Gdy walczysz - każda, najmniejsza wygrana wzmacnia Cię. Pomyśl o dobrych rzeczach, które mogłabyś zrobić i o tym, jak byś się czuła, robiąc je. Przyjemne? Pewnie! A to jest w zasięgu ręki. Życia nie zmienia się w 1 dzień, ale można je zmienić! Wiem o tym sama. Choć moje ciało szpecą liczne blizny i patrzyłam już śmierci w oczy, to teraz wiem, jak wielkim błędem byłoby poddać się do końca. Były chwile, gdy sądziłam, że już nie ma ratunku. I bardzo się myliłam. Straciłabym bardzo wiele. To życie jest warte, by o nie walczyć. Trzymam kciuki za Ciebie!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM