Pomocy!!!
nie mam sil zyc..
Bardzo mnie wzruszyło Twoje wyznanie i to co pisze Dortota.
Do tego co napisała Dorota (mimo, że jej nie znam) dodam: powinnaś zgłosić się do ośrodka,poszukać terapeuty i wsparcia u ludzi z tą cholerną chorobą, nie możesz być sama.
TO NIE TWOJA WINA ŻE JESTEŚ CHORA NA TAKĄ CZY INNĄ CHOROBĘ.
Ja straciłam bardzo wiele.
Wstydziłam się iść na spotkania AA, ale jak weszłam czułam się jak w domu.
Przez parę miesięcy pilnowali mnie żebym nie wypiła.
Ja chciałam (chociaż jedno piwo), rozum nie chciał. wtedy albo dzwoniłam , albo jadłam, albo szłam pod prysznic albo szłam spać
Przez moje picie straciłam syna, brata.............................................
NIE DOPUŚĆ DO TEGO!!!!!!!
JESTEŚ SILNA I MASZ OSOBOWOŚĆ, KTÓREJ NIE JEDEN CI ZAZDROŚCI!
PAMIĘTAJ LICZYSZ SIĘ TYLKO TY
i jeszcze to co mnie buduje
" z każdym dniem mojego życia nieuchronnie wzrasta liczba tych którzy mogą pocałować mnie w d ..."(jak im pozwolę)

CAŁUCHY



  PRZEJDŹ NA FORUM