Pomocy!!!
nie mam sil zyc..
Jestem osobą współuzależnioną, mam męża alkoholika. Ciagle obiecywał, że przestanie pić i nigdy nie mógł. Zawsze wydawało mu się, że jedno piwo, jeden kieliszek i koniec. Nigdy nie było końca. W tej chwili jest po terapii. Nie pije już rok i 5 miesiecy. Wydawało mu się, że AA to nie dla niego, teraz nie wyobraża sobie życia bez AA. Ma wielu znajomych, do których dzwoni, gdy źle się czuje i te rozmowy mu pomagają. Nie myśl o tym co było wczoraj. Wczoraj minęło i już nie wróci, nie jesteśmy w stanie już nic zmienić we wczorajszym dniu. Nie myśl co będzie jutro. Żyj dniem dzisiejszym i staraj się przeżyć najlepiej jak potrafisz właśnie dzisiaj. jutro może nie nadejść, więc nie martw się nim. Jeżeli odrzucisz ciężary dnia wczorajszego i niepewność tego co będzie jutro a zostanie Ci tylko dzisiaj, to poradzisz sobie z wszystkim problemami jednego dnia. Jeśli powiesz sobie "dzisiaj się nie napiję, może jutro, ale dzisiaj nie", to dasz radę dotrzymać obietnicy. Pomyśl, że najważniejsze są obecne 24 godziny. Jesteś osobą chorą. Alkoholizm to choroba "cud" - umysłu, ciała i duszy. Nie można jej wyleczyć ale można zatrzymać. Poszukaj dla siebie w internecie grupy AA, poszukaj 12-tu kroków, przeczytaj je i postaraj się żyć według nich przez 24 godziny. Wszystko będzie dobrze jeśli tylko wiesz, ze masz problem alkoholowy i masz chęć coś z tym zrobić, to pamiętaj, że nigdy nie jesteś sama. W AA znajdziesz przyjaciół, którzy Cię zrozumieją i pomogą Ci. Szczęście na Ciebie czeka, musisz się tylko dobrze rozejrzeć. Pamiętaj, że "każdy jest na tyle szczęśliwy na ile sam sobie na to pozwoli" - A. Linkoln. Rodzina Ci wybaczy, zapomni i spędzicie jeszcze nie jeden wspaniały urlop. Trzymaj się, Megi.


  PRZEJDŹ NA FORUM