Współuzależnienie
Witaj Wiktoria. Dobrze że jesteś. Zastanawiałas się kiedyś nad tym, że Twoja relacja z męzem to nie miłosć ale uzaleznienie? "Nie mam siły odejść. Boję sie samotności." Nie jesteś sama. Masz dziecko, o przyszłosc którego musisz zadbać przypuszczam sama. Nie zbudujesz niczego dobrego na kłamstwie. Spróbuje poszukać pomocy w najblizszym osrodku leczenia uzaleznień. Tylko specjalista , psycholog, terapeuta pomoze Ci zrozumiec sytuację, w której jesteś. Daj sobie szansę. Nie wiem jakie zalezności są między Tobą, a Twoim mężem, ale z tego co napisałaś ewidentnie wynika, że on nie kocha Cie, wykorzystuje Cie, a nawet jeżeli mówi, że kocha to ta miłosć jest interesowna. Czy taka byc powinna? Zastanów się i zawalcz o siebie i o szczescie Waszego dziecka i nie bój się. Jeżeli staniesz na własnych nogach, wolna od uzależnienia od męża, zrozumiesz, że samotność to złudzenie. Zobaczysz, że pojawią się ludzie wokół Ciebie z otwartym sercem, bo już tak się dzieje. Dobrze, że zrobiłaś pierwszy krok i jestes z nami.


  PRZEJDŹ NA FORUM