Współuzależnienie
Wiktorio bardzo dziękuję za pamięc. To dla mnie szalenie dużo znaczy.

A nie wchodziłam ostatnio bo nawet nie bardzo mialam kiedy. Z K. jakoś leci.
Jeśli chodzi o moją terapię to oczywiście chodzę. Prawię bięgnę na każde spotkanie z moją panią psycholog.
Jeśli chodzi o K.: Dzisiaj usunął wszystkie kontakty z telefonu do kumpli, którymi chodzil cpac. Na dniach ma zmienic numer telefonu. Powiedział, że zbyt wiele dla niego znacze, żeby mnie stracic. Zobaczymy.
W leczeniu narkomanii jak i pewnie tym bardziej alkohololizmu jest wazne unikanie imprez. K. nigdzie nie chodzi. Nie pije piwka dziennie jak kiedyś. Sylwestra spędzamy w domu, zeby nigdzie nie wychodzic.
kazdy dzien jego abstynencji jest dla mnie wazny ale nie ciesze sie na zapas. Prawdopodobnie przez najblizsze 2 lub 3 dni nie bedziemy sie widziec. Więc w czwartek dam mu test na THC. Jesli wyjdzie ze jest OK to sie uciesze.

Wiktorio ciesze się, że wzielas los w swoje rece! tak trzymac!


  PRZEJDŹ NA FORUM