uzaleznienia
pomoc
Ej tam każdy ma prawo do tego żeby mieć tzw.gorsze dni i mi nie są one obce.Czasem tak bywa czynników jest wiele...dla mnie najgorsze są wieczory,w dzień jakoś się trzymam,ale po powrocie do domu łapię doła.Obce jest dla mnie życie w pojedynkę,nie ma do kogo nawet ust otworzyć,szukam sobie zajęć,wczoraj np.pomalowałam futrynę w łazience,odwaliłam niezłą fuszerkę,ale co tamwesołymoże kiedyś poprawię,przestałam gotować,bo po co,na czytaniu nie mogę się skupić i tu wypadałoby powtórzyć za Tobą NIEDOBRZE NA RAZIE MAM POD GÓRKĘ,tak on zaprząta moje myśli,zaczynam jednak powoli zastanawiać się poważnie nad rozwodem i wtedy niech robi co chce pewnie bardzo szybko omota kolejną ofiarę,jeśli już tego nie zrobił a potrafi.Mam nadzieje,że się jeszcze odezwiesz,no chyba,że chodzisz spać z kurami,ja jestem sową,ale wstaje jak słowikwesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM