Współuzależnienie
Anetha masz rację.
Ja np pomagam dzieciom w Afryce. Wysyłam mnóstwo różnych paczek. Mam swojego podopiecznego w Adopcji na odległość. I też chcę być jak najlepsza. Robię to głównie żeby pomóc, ale kto wie czy ja przez takie coś nie chcę się sama dowartościować. Pokazać innym. A potem słyszę ... jakie ty masz dobre i kochane serce.

Gdyby ktoś był ciekaw
www.adopcjaserca.pl

Smutna naprawdę warto pomóc synowi. Ja widzisz też się starałam. Nigdy w siebie nie wierzyłam. I nigdy ojciec nie dawał mi oznak, ze jest ze mnie dumny. Mało tego on nawet nie wiem jaką szkołę pewnie skończyłam. jak zdałam maturę to słowa od niego nie usłyszałam. Skończyłam studia to po roku w Wigilie mnie pytał jak mi idzie w szkole i czy gdzieś się uczę.
Piszą to dlatego, bo docenianie dziecka w takiej rodzinie jest cholernie ważne. poświęcenie mu czasu, uwagi. interesowanie się nim.
Mam nadzieję, że gdy kiedyś Bóg pozwoli mi mieć dzieci to będe dla nich jak najlepszą mamą.

Wiecie ... jak tam sobie teraz myślę to dochodzę do wniosku ile to my kobiety potrafimy ścierpieć. A mimo wszystko mamy pokłady miłości o dobroci dla innych.

suzi


  PRZEJDŹ NA FORUM