Współuzależnienie
Zgadzam się z Toba u mnie jest to samo myślał że jak przestanie pić to będzie tak jak na początku. A ja tak po prostu nie potrafię mu już tak zaufać a przedewszystkim mam żal że nie docenia tego co miał i nadal ma,bo przecież on przestał pić a ja nadal jestem niezadowolona.A ja mam dosyć jak niektórzy użalają się nad tymi biednymi alkoholikami(np.jego rodzeństwo czy rodzice) chodzą koło niego jak koło zgnitego jajka a żeby tylko M... nie zdenerwować bo zacznie pić. A o nas to nikt nie pomyśli jak my się czujemy i że nieraz mamy ochotę przez okno wyskoczyć,dzięki takim forum i terapią możemy same sobie pomagać.Pozdrawiam i dziewczyny głowy do góry lol


  PRZEJDŹ NA FORUM