Współuzależnienie
ewna78, życie z alko to całodobowy stres, i czy on nie pije rok czy dwa, to wieczna niepewność, mój mąż mówi że ja go zrobiłam alkoholikiem, taki sam schemat jak u wszystkich prawda? ale ja wiem że on bez alkoholu nie może żyć, a na dodatek wczoraj odkryłam na jego portalu sam mi podał hasło tylko zapomniał skasować wiadomości od jego kochanki, a ja tylko chciałam skasować moje zdjęcie które sobie dodał, i Bóg mnie tak pokierował żeby przejrzeć pocztę, i zobaczyłam to co powinnam, skopiowałam wiadomości i wysłałam do kochanki z moją adnotacją i do niego też, ale miał minę,czarno na białym nie mógł tłumaczyć się że to plotki. Dostał ultimatum: do świąt się wyprowadza, a jak tego nie zrobi, walizki zawiozę do kochanki i tam zostawię, wybór należy do niego. Koniec z pomaganiem z litością, nie chcę z nim już być, ja sobie żyły wypruwam a on albo bijany albo depresja, po co mi to szkoda życia są przyjemniejsze rzeczy do robienia, wiesz ja też go nienawidzę, czuję taki wstręt że jak by mnie dotknął to bym zwymiotowała wierz mi, co Ci moge poradzić to nie rób nic na siłę, bo wykończysz się ja wiem że to jest bardzo trudne, ja 4 lata robię wszystko żeby było dobrze, a on się zakochał taki skutek tego, nic na siłę.


  PRZEJDŹ NA FORUM