Współuzależnienie
Cześć dziewczyny. Dawno tu nie byłam, bo , sama nie wiem co. Chandra, zwątpienie, beznadzieja itd itp, jak to w związku z alkoholikiem. podałam go o przymusowe leczenie i skutek taki, że wczoraj awantura, groźby,no bo musi się przed kimś tłumaczyć, a dziś to już wszystko było wrzaski , błagania, prośby, oczywiście jest pijany. A moja córka wraca właśnie na przerwę świąteczną, a mnie się nie chce nic. Zwłaszcza, że powiedziałam, że nie usiądzie z nami do stołu wigilijnego pijany. Na komisji postraszyli go sądem i zobowiązali do uczestniczenia w grupie. Ale widać jak to zadziałało, ja już straciłam nadzieję i muszę podjąć bardziej radykalne kroki. Muszę, powtarzam to od dawna i ciągle nie mam dość siły. Fatalnie zapowiadają się te święta.


  PRZEJDŹ NA FORUM